Drodzy Czytelnicy

Wybory samorządowe 2018 to największa porażka PiS w tym roku. Wszystko przez likwidację okręgów jednomandatowych w większych miastach i wprowadzenie nocnej komisji do liczenia głosów. No i tych, których tam wzięto. To kupa amatorów bez wiedzy i kompetencji – krytykują obserwatorzy niedzielnych elekcji do samorządów. A może to wynik mało praktycznego kodeksu wyborczego, może ludzi ruszających do urn jak do marketu, a może samych szklanych skrzynek, które tak wstydziły się golizny, że wymiękły…

Durne urny

Drodzy Czytelnicy / Durne urny

Gdy kiedyś babcia mnie przestrzegała, że ludzie to na…sra i pójdzie, nie bardzo wiedziałem, o co jej chodzi. Jednak wiedziała, co mówi i przed kim ostrzega. Po kolejnych wyborach jestem pewny, że miała rację, by nie odrywać się od ziemi, bo nie wiadomo, czy uda nam się na nią wrócić. A jeśli nawet wykażemy się mądrością, to już staniemy na innym, może nawet wrogim gruncie.

Miał rację nasz czwarty wieszcz Norwid, że jesteśmy wielkim narodem i żadnym społeczeństwem. Ba, nawet gnuśnym i podłym, bo nie potrafimy doceniać od siebie lepszych i mądrzejszych. I nie chodzi tu o racje polityczne, a zwykłą przyzwoitość.

Analiza wyników wyborczych świadczy jednoznacznie, że nie potrafimy oceniać walorów ludzi, którzy w nasze ręce powierzyli swój los. Za wysokie tony? Tak trzeba, choć – znając efektywne metody – trzeba raczej bata niż wielkich słów. Wcześniej czy później mieszkańcy Mińska, Mrozów czy Kałuszyna doczekają razów, ale będzie już za późno…

Lubimy być kapryśni i nie słuchamy żadnej krytyki. Ot media donoszą, że większość kobiet w Legionowie głosowała na Smogorzewskiego. Tego prezydenta, który kilka dni przed wyborami z nich drwił i im urągał. A może chwalił i tak to odebrały kobiety. Jak w pewnym serialu, kiedy młody chłopak mówi podstarzałej damie o krągłości jej tyłka. Ta wie i mówi, że powinna się obrazić, ale nie ma na to ochoty. Pochwałę zalet swego tyłka traktuje jak komplement…

Co takie zachowanie świadczy o większości kobiet? Nie warto stawać w ich obronie, bo one jej nie potrzebują. Ważniejsza jest pochwała, choćby nawet zelżywa i kłamliwa…

I jeszcze Orwellowska klasyka, że ludzie głosujący na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami, a ich wspólnikami.

Proszę nie oponować, bo – jak pisał Tadeusz Dołęga-Mostowicz – z was się śmieję, bo wasz mąż stanu, wasz wielki człowiek, to zwykły oszust, co was za nos wodzi. To sprytny łajdak, fałszerz i jednocześnie kompletny kretyn! To cham, bez cienia kindersztuby, bez najmniejszego okrzesania… Skończony tuman, kompletne zero… Wulgarna figura spod ciemnej gwiazdy, o moralności rzezimieszka. Czy wy tego nie widzicie, że on was za nos wodzi! To wy sami wwindowaliście to bydlę na piedestał! Wy! Ludzie pozbawieni wszelkich rozumnych kryteriów. Z was się śmieję, głuptasy! Z was…

Do zobaczenia przy kolejnych bezwstydnych urnach…

Numer: 32/33 (1088/1089) 2018   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *