Mińsk MazowieckiBudowlanka na hali

Rok 2018 bez wątpienia jest szczególny. W stulecie odzyskania niepodległości mamy wysyp nie tylko świąt patriotycznych, ale też inwestycyjnych. Co ciekawe, dominują wśród nich hale sportowe. Po Pustelniku, Mistowie i Cegłowie przyszedł czas na mińską Budowlankę. Czwartek 20 września 2018 roku przejdzie do historii Królówki, jako dzień wyjątkowy, gdyż zwieńczył jej marzenia...

Spełnienia bez cienia

Dyrektor Małgorzata Beczek czekała na halę sześć lat. Już od roku 2012 czyniła starania, aby powstała, jednak na początku wszyscy patrzyli na nią jak na odrealnioną marzycielkę. Dopiero później, kiedy już zrezygnowała, zadzwonił telefon, że jest szansa na zrealizowanie pomysłu.

Na decyzje o budowie miało wpływ konsekwentne działanie wielu ludzi. Inwestycja była realizowana w latach 2016-2018, jednak decyzja o jej budowie zapadła dużo wcześniej – potwierdził starosta Antoni Tarczyński. A z racji, że w tym 2018 roku przypada 100 rocznica odzyskania niepodległości, wydarzenie jest jeszcze bardziej wyjątkowe.

Hala kosztowała 5,9 miliona złotych, z czego 740 tysięcy powiat otrzymał z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Budynek hali jest wspaniały, ma wymiary 24 m x 45 m, a wysokości ponad 10 m, bo zaplecza zlokalizowane są na dwóch wyższych kondygnacjach.

Z całą pewnością hala jest przełomem w funkcjonowaniu Zespołu Szkół nr 1, bo będzie znakomicie służyła uczniom i nauczycielom. Także do rozgrywek międzyszkolnych na szczeblu nie tylko powiatu. I jest kwestią czasu, że przyniesie pożądane wyniki...

By tak się stało, ksiądz pobłogosławił nową halę, a zaproszeni goście przecięli trzymaną przez uczennice wstęgę.

Wkrótce dyrektor Beczek podziękowała wszystkim uczestnikom dzieła, wręczając pamiątkowe statuetki. Przy okazji zdradziła, że po wstępnej radości martwiła się czy starczy pieniędzy na wyposażenie. Udało się, a tuż przed otwarciem uczniowie ZSA posadzili rośliny przed budynkiem.

I tu przyszła niespodzianka, bo zamiast przemów vipów, na parkiet weszli uczniowie, by w ostrych rytmach równie ostro tańczyć i ćwiczyć. Towarzyszyli im nauczyciele i trenerzy, co do końca ubawiło publikę. A że Budowlanka to klasy wojskowe, była także musztra paradna, a  na deser – łamanie desek nogą i ręką...

Zaproszeni goście przywieźli ze sobą słowa uznania i prezenty. Głównie piłki, by przynajmniej na początku funkcjonowania hali ich nie brakowało.

Gratulowała senator Koc, poseł Milewski i mniej sportowo wicewojewoda Dąbrowski. Powiedział, że jeżeli patron gdzieś tam patrzy z góry, to jest z ich dumny, że dbają o kulturę i polską tożsamość. Wspomniał też, że miasto w '90 roku na tle powiatu nie wyglądało najlepiej, ale nie tak źle jak gminy. Wiekszość szkół była zaniedbana i bez jakiekolwiek bazy sportowej. Teraz sytuacja z obiektami sportowymi w Polsce jest o wiele lepsza niż w wielu państwach europejskich, nawet Niemczech..

Rzeczywiście, hala Królówki jest dobitnym dopełnieniem kompleksu sportowego przy ul. Budowlanki. A starą w spadku przejęli agrotechnicy. Im się też należy, bo ani w Janowie, ani w Mińsku Mazowieckim nie mieli żadnego sportowego lokum. A najważniejsze, że hala nie ma przygnębiającego pogłosu. To dzięki innowacji budowniczych, którzy do wygłuszenia zastosowali... płyty paździerzowe.

 

Numer: 39 (1095) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *