Gmina Mińsk MazowieckiPodmińska sesja sierpniowa

Już wyraźnie widać, że zbliżają się wybory samorządowe. Szczególnie wójtów, co eksplodowało podczas pierwszej po wakacjach sesji mińskiej rady gminy. Co się właściwie nie zdarza, opozycyjni radni nie pozwolili wójtowi Piechoskiemu złożyć relacji z działań miedzy sesjami, a urządzili na początku ring pytań i zarzutów. Dlaczego? Bo sobie na to zasłużył...

Gry na udry

Gdy wójt skończył odpowiadać na drobniejsze pytania o problemach drażniących mieszkańców, jak nieprzejezdność niektórych dróg lokalnych, brakach kadrowych w GOPSie, radny Rokita wrócił do okręgów wyborczych. A przewodnicząca Bąk uderzyła pytaniem o wydarzenie bitewne w Janowie, na których większość radnych nie była, bo nie została o nich poinformowana. Powiedziała, że skoro gmina Mińsk Mazowiecki współfinansowała to wydarzenie, to wypadałoby przekazać tę informację bezpośrednio do radnych i sołtysów. Zapytała wójta ironicznie, czy uważa ich już za niepotrzebnych.

Wójt powtórzył, że nie było powodu psuć, coś co było dobre, ale on nie ma mocy wpływu na okręgi wyborcze i w związku z tym nic przy nich nie robił. Natomiast organizatorem było Towarzystwo Siódmego Pułku i Muzeum Ziemi Mińskiej przy wsparciu Narodowego Centrum Kultury, więc nie on zapraszał. Podziękował KGW z Zamienia, którego członkinie upiekły mnóstwo ciast i za darmo je rozdawały. Z gminy zostało jedynie dołożone 250 zł na dojazd. Przewodnicząca nie wierzy, aby koło gospodyń, które ledwo wiązało koniec z końcem, za darmo piekło ciasta dla około 5 tys. ludzi.

To tylko drobne utarczki, bo ważniejsza jest bomba ekologiczna firmy, która ma decyzję od starostwa powiatowego i na zamkniętym terenie składuje niebezpieczne odpady. Gdzie? Nie powiedział, ale doszło tam do pożaru. Na szczęście tylko część z zawartości kontenerów uległa spaleniu.

Ważny jest również prąd. Po ostatnich wyłączeniach energii ludzie są wkurzeni i chcą wyjaśnień. Próbował Leon Jurek z PGE, dla którego przerwy w wyłączaniu energii związanej są z przyłączeniem nowych mieszkańców. Tłumaczył, że mają umowy z zewnętrznymi firmami, które zajmują się naprawianiem awarii na liniach przesyłowych niskiego napięcia. Naprawy są bardzo kosztowne – tylko w tamtym roku wydano na to 26 milionów zł. Dodatkowo budują także nowe stacje wnętrzowe. Ma to tę zaletę, że w przypadku awarii można wyłączać prąd na mniejszym obszarze i można to zrobić radiowo.

No i hit sesji, czyli podpisanie umowy z nowym przewoźnikiem autobusowym PKS... Grodzisk Mazowiecki. Zgodnie z życzeniami dyrektorów szkół będzie woził dzieci do placówek. Dodatkowo od siebie zatwierdził jeszcze dodatkowe połączenia. Odbywa się to bez dopłat z gminy. Gmina namawiała ich na mniej uczęszczane trasy, ale przedsiębiorstwo zrezygnowało ze względu na zły stan dróg. Umowa na dowóz dzieci do szkół wynosi ponad 593 tys. zł i obowiązuje do czerwca 2019 roku.

A dlaczego PKS z Grodziska? Po prostu wygrał przetarg, czyli okazał się tańszy od lokalnych przewoźników.

Wójt przekazał też smutną informację o śmierci byłego pracownika Witolda Koseskiego, który wiele lat był pracownikiem mińskiej gminy, wójtem w Siennicy i zastępcą burmistrza w Mińsku. Został uczczony minutą ciszy.

Numer: 37 (1093) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *