Jednym okiem /80/

Nauczycielka pyta dzieci: – Skąd możemy dowiedzieć się, co to jest kampania wyborcza? Jaś odpowiada: – Najlepiej z komunikacji miejskiej, proszę pani! Żeby w godzinach szczytu dostać się do autobusu, też trzeba się nieźle rozpychać, pluć i krzyczeć…

Integracja demokracji

Jednym okiem /80/ / Integracja demokracji

Coś wisi w powietrzu. I to nie to, że idzie jesień. Odkąd prezydent ogłosił termin wyborów samorządowych, moje małe mieszkanko zaczęli nagle odwiedzać różni ludzie. I to nawet tacy, co do których dotychczas nie miałam pewności, czy w ogóle pamiętają, że istnieję. Chodzi im o mój podpis. Albo o poparcie. Z reguły chętnie ich udzielam, bo uważam, że w demokracji każdy powinien mieć szansę, by wystartować. Dyskusje i zakulisowe rozmowy między ludźmi stają się coraz bardziej ożywione. A ja się z tego cieszę, bo to zawsze dobrze, kiedy się ludzie spotykają ze sobą. Jeżeli – tak jak ktoś powiedział – każde wybory są świętem demokracji, to każda kampania wyborcza – to czas przygotowań do tego święta. Byle tylko te rozmowy z mieszkańcami dotyczyły w większym stopniu tego, co można by w naszych miejscowościach zmienić na lepsze. A nie tylko tego, jak odsunąć nielubianego polityka X czy Y od władzy.

Kiedy byłam w liceum, w ramach wychowania obywatelskiego urządziłyśmy prawdziwe wybory na przewodniczącą samorządu szkolnego. Takie z plakatami, spotkaniami przedwyborczymi i podsumowaniem kampanii. Zaobserwowałam wtedy ciekawą rzecz. Wybory wygrała dziewczyna, która obiecywała wszystko–wszystkim. Nieważne, że potem nie zrealizowała większości swoich obietnic. Dlatego jeśli któryś z szanownych kandydatów zacznie mi obiecywać np. że wybuduje w Dobrem lotnisko – może być pewien, że mojego głosu nie otrzyma. Do wyborów zostało jeszcze trochę czasu. Ale proszę, pamiętajcie, że nieobecni nie mają racji. A kto nie pójdzie głosować, nie ma także prawa później narzekać na wybranego przez innych wójta czy burmistrza. A już zupełnie prywatnie, marzy mi się, żeby wszystkie lokale wyborcze w każdej gminie były dostosowane dla osób niepełnosprawnych. Nigdy jakoś nie uśmiechało mi się głosowanie na odległość. Wydaje mi się, że wybory powinny być raczej okazją do integracji takich osób ze społeczeństwem – niż do zamykania ich w domach. Pomarzyć?

Numer: 36 (1092) 2018   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *