Latowiccy radni lubią załatwiać gminne sprawy bez pośredników, dlatego nierzadko zapraszają na sesję dyrektorów czy prezesów różnych instytucji. Podczas sierpniowego posiedzenia postanowili spotkać się z prezesem zarządu sieci przychodni Centrum Medyczno-Diagnostyczne i porozmawiać o problemach lokalnej służby zdrowia
Centrum na lata
Centrum Medyczno-Diagnostyczne działa na terenie gminy Latowicz od 2008 roku. Na podstawie kontraktów z NFZ realizuje podstawową opiekę zdrowotną w placówkach w Latowiczu i Wielgolesie. Mieszkańcy chwalą sobie medyczne usługi, ale mają zastrzeżenia do spraw organizacyjnych i infrastruktury, o czym nie omieszkali powiadomić obecnego na sali prezesa Centrum Pawła Żuka.
Z przyczyn technicznych gość latowickich radnych nie mógł przedstawić pełnych danych dotyczących lecznictwa w gminie Latowicz. Skoncentrował się więc na sprawach ogólnych. Przypomniał, że do przychodni w Latowiczu zapisanych jest niecałe 3 tysiące osób, a z placówki w Wielgolesie korzysta ok. 1300 pacjentów.
Najważniejsze problemy związane są właśnie z lecznicą w Wielgolesie, w której brakuje personelu, a mieszkańcy od dawna czekają na obiecaną budowę nowej przychodni. Temat ten przewija się niemal podczas każdej sesji, a sprawozdania składa Janusz Reda – radny z Wielgolasu oraz prezes lokalnej OSP, przy której ma powstać budynek. Prezes Żuk obliczył koszt budowy i wyposażenia na 500-700 tys. zł, które firma może wyłożyć, mając gwarancje, że władze gminy przedłużą umowę na świadczenie usług medycznych, a OSP zadba o otoczenie, czyli wyłożenie kostką, oświetlenie czy przygotowanie dojazdów. Wójt Świątek-Górski oraz radni są skłonni przystać nawet na 20-letnią umowę, jeśli tylko powstanie nowa przychodnia.
Taką właśnie wersję ustalono. Podczas wrześniowej sesji powinna zostać formalnie zaakceptowana. Warto dodać, że z nowego budynku w Wielgolesie przeniesie się prawdopodobnie stacja postoju karetki, która teraz znajduje się w Latowiczu. Firma nie wyklucza też wynajęcia pomieszczeń na prywatne praktyki lekarskie, np. stomatologiczne, a także na aptekę.
Poruszono też wątek braku personelu w przychodniach. Co ciekawe i godne pochwały, firma Centrum podjęła działania, aby sprowadzić lekarzy zza naszej wschodniej granicy. Już teraz jeden z nich pracuje w Wielgolesie, zbierając pozytywne opinie pacjentów. W przyszłości z pewnością pojawią się kolejni.
Mieszkańcy narzekali też na inne problemy. W sezonie chorobowym utrapieniem są kolejki w latowickiej przychodni, gdzie trzeba czekać nawet kilka dni na wizytę. Dyrektor szkoły Wiesława Kosobudzka zwracała natomiast uwagę na brak oddzielnych pomieszczeń w przychodni dla zdrowych i chorych dzieci. Apelowała więc o rozbudowę placówki. Pacjentom nie podoba się też współdzielenie lekarzy z innymi przychodniami, np. w Seroczynie. A wśród najbardziej irytujących problemów są rozsypujące się schody lecznicy w Wielgolesie, na których dochodzi do dantejskich scen.
Gość wszystkiego wysłuchał i zapisał uwagi, obiecując spełnienie przynajmniej części postulatów. Najważniejsza sprawa, czyli budowa wielgoleskiej przychodni, wydaje się już prawie załatwiona. Dla władz gminy, które zamyślały już o rozwiązaniu umowy z Centrum to pewna otucha. Pytanie tylko, czy znowu nie skończy się na obietnicach.
Numer: 35 (1091) 2018 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ