Już niedługo nasza wizytówka na skalę kraju a może i Europy, jaką niewątpliwie jest tramwaj konny, wzbogaci się o przepiękny granitowy chodnik.

Tramwaj w granitach

Tramwaj w granitach

Inwestycja wygląda bardzo okazale i z pewnością ucieszy niejednego malkontenta psioczącego na jeżdżący zabytek. Jak filozofują e-Mrozy, każdy człowiek potrzebuje piękna. Czasami nawet ze względu na nie samo i niezależnie od tego, czy jest ono użyteczne, przydatne czy też nie, jak twierdził sam Fiodor Dostojewski. W tej sytuacji liczenie kosztów mija się z celem.
Warto jednak wiedzieć, że okazałe kamienie są zakupione w miejscowym zakładzie kamieniarskim jako dwumetrowe bloki, a następnie rozbijane na małe kawałki i dopiero z nich układany widoczny na zdjęciu chodnik.
Czy to właściwa kolejność? Fajnie jest mieć granitową aleję do tramwaju, który jeździ raz w tygodniu przez kilka miesięcy w roku. Natomiast jeszcze fajniejsza byłaby sprawna komunikacja po gładkich nawierzchniach. Jeżdżąc po niektórych ulicach, można uszkodzić opony czy zawieszenie. Jednak  łatwiej jest na wiele miesięcy postawić ograniczenie prędkości. Co jest więc pilniejsze – powstająca aleja, czy naprawa dróg i chodników, które od dawna proszą się o remont – pytają mrozianie.

Numer: 28/29 (1084/1085) 2018   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *