DRODZY CZYTELNICY

Żadna władza nie lubi prawa ani sprawiedliwości. Z wyjątkiem Prawa i Sprawiedliwości – zaprzeczą uczeni w polityce dzierżawcy obecnych rządów w Polsce. Pożyjemy... zobaczymy, a ostateczne rozliczenie przyjdzie za półtora roku. Tymczasem bliższa ciału koszula, a więc populistyczne wytryski fałszu władzy lokalnej, czyli samorządowej. Wciąż się wybiela, jakby widziała swą umorusaną w sadzy kłamstwa twarz... Nie da rady, choćby myła się mlekiem najskrytszych klakierów...

Sadze władzy

DRODZY CZYTELNICY / Sadze władzy

Jeżeli nie masz zamiaru zrobić czegoś dobrego, nie wychodź z domu, bo po co. Taki jeden, zbyt wrażliwy wyszedł i natknął się na przedziwne wydarzenia. Miejscy strażnicy wyrzucali z chodnika starszą kobietę sprzedającą warzywa i kwiaty. No i nie wytrzymał...

– Bydlaki z władz miejskich będą wam wmawiać, że ta babcia lub inna z konwaliami łamie prawo... Ludzie, proszę, by właśnie u tej babci kupić cokolwiek, zanim złapie ją straż miejska. Zanim nieczuły lokalny wymiar sprawiedliwości rozdepcze ostatnie dni jej życia... Kupcie ten cholerny koperek, ten mały, krzywy bukiecik, tę garść fasolki. Co wam ubędzie... A dla niej to w sam raz, by dorobić do nędznej emerytury...

Swego czasu ktoś zapytał, czy w takim mieście jak Mińsk Mazowiecki potrzebna jest straż miejska. Owszem, wręcz niezbędna, byśmy od czasu do czasu doświadczyli, czym jest służalczość, podłość i chamstwo...

Można też zapytać, komu potrzebna jest prawda? Na pewno nie władzy, która na siłę trzyma się koryta. Mińska Mazowieckiego do tego zamieszcza sprostowania do naszych tekstów. Oczywiście nie w naszym tygodniku, a na witrynie magistratu. Ostatnio prostuje nasze informacje, że... jakże zaradnych i mądrych mamy włodarzy miasta. Właśnie na profilu fb miasta pojawiła się reklamka wieńcząca sukcesy ekonomiczne w budżecie Mińska Mazowieckiego od 2010 do 2018 roku. Czym chwali się magistrat? Ano tym, że przez 8 lat dochody budżetu wzrosły z 90 do 180 milionów złotych. Czy rzeczywiście tak jest? To zawoalowane kłamstwo, bo w tak wyrośniętym budżecie miasta jest zawarty 40-milionowy dług i ok. 100 milionów dotacji celowych z budżetu państwa, w tym 37 milionów z programu 500+. Do dochodów wliczono też 3 miliony uzyskane z podwyżki opłat za śmieci. Reszta to oczywiście zasługa samych mieszkańców i przedsiębiorców. – To kolejna populistyczna wtopa. Alternatywna matematyka święci tryumfy – komentują mińszczanie. No i kiedy socjaliści zrozumieją, że to nie budżet publiczny powinien być większy, tylko więcej powinni mieć ludzie..

Obecne władze miasta twierdzą, że to nieprawda, ale nie dają na to żadnych dowodów. Nie ma nawet linka do budżetów z ostatnich ośmiu lat. Warto je przeanalizować, by się przekonać, że dwukrotny wzrost dochodów nie wziął się z wyłącznie z własnych przychodów, a więc podatków i opłat lokalnych mińszczan.

Nie trzeba było długo czekać na hejtowców sprzyjającej władzy. Głównie trollów, którzy dopominali się, by pseudodziennikarzy zgłosić do odpowiednich służb.

– Może się nie znam, ale czy skoro informacja jest nieprawdziwa, to czy sprostowania nie powinien publikować rzeczony tygodnik, a nie miasto? A tak to tylko słowo przeciw słowu – orzekali bardziej obiektywni.

– Jeśli to nieprawda, czekamy na sprostowanie potwierdzone faktami. Bzdurne, populistyczne wyjaśnienia można pisać na każdym portalu... Zawsze ku uciesze klakierów... Pokażcie klakierzy buźki... i prawdziwe nazwiska... a może się wstydzicie...

Ależ skąd, im takie uczucia są obce. Tylko czekają na okazję, by sadzami władzy ubrudzić każdego, kto ośmieli się powiedzieć lub napisać prawdę...

Numer: 26 (1082) 2018   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *