Archiwum

Słodycze pamięci

Tak by się chciało zapomnieć chociaż na kilka dni o minionym trudzie, a radość i nadmiar tańca utopić w balsamie lenistwa. Nic z tego, nie dość, że trzeba równo chodzić, to jeszcze trzeźwo myśleć, a nim minie miesiąc – rozliczyć się ze sponsorami. Na osłodę pozostaną zdjęcia statyczne i filmowe oraz zapisane tylko w sercach...

Autor: Wasz Redaktor

Siódme szczęścia

W sobotę, 10 września 2011 r. już siódmy raz usłyszymy nad Srebrną, a dokładnie drugi raz na Starym Rynku swojskie granie i śpiewanie. Zobaczymy tradycyjne tańce i pysznie kolorowe stroje zespołów ludowych od gór aż po morze. Poczujemy też zapach świeżego chleba i tradycyjnego jadła. Przywiozą je gospodynie z kilkunastu etnoregionów Polski. Słowem czekają nas...

Autor: Wasz Redaktor

Niezwykle zwykli

Gdyby babka wąsy miała, to by dziadkiem wnet się stała – mówi porzekadło. Gdyby męskość mierzyło się tylko takimi rekwizytami, wszyscy bylibyśmy Małyszami, ale tak łatwo nie jest. To co niezwykłe, wyjątkowe drzemie w naszym wnętrzu i to ono zmienia zjadaczy chleba w aniołów i celebrytów

Autor: Wasz Redaktor

Torsje pytań

Czy zauważyliście, że w MDK od dawna nie było żadnych koncertów muzycznych? Czy wiecie, że na dożynkach w gminach jest wszystko oprócz folku? Czy macie świadomość, że brak młodzieży na uroczystościach rocznicowych grozi nieobliczalnymi konsekwencjami? To tylko kilka pytań z listów naszych czytelników, a przecież ruszyła pełną kampania wyborcza, więc na pewno wątpliwości przybędzie

Autor: Wasz Redaktor

Ratujmy marzenia

Ludzie, ratujcie Łazienki – woła Andrzej Bartnicki, wiceprezes do spraw zarybiania w kole 22. Ma ku temu powody i jednocześnie argumenty. Najważniejsze to historyczna waga akwenu i występująca tam fauna, o jaką trudno w okolicy, a nawet w kraju. Czyżby więc mińskie Łazienki były żyjącym cudem natury? Ile jeszcze takich wołań o pomoc usłyszymy, a ile pozostanie bez odzewu...

Autor: Wasz Redaktor

Nic za darmo

Już się wydawało, że sierpień nas rozgrzeje, ale znowu pogoda sprawiła nam psikusa. Nieźle urządził nas także Andrzej Lepper, bo tylko naiwniak mógłby przypuszczać, że ten twardziel był tak miękki. A może ktoś go skruszył do tego stopnia, że – jak to już wieszczył Wyspiańki – ostał mu się ino sznur. Zanim jeszcze bardziej zapłonie Londyn i już wkrótce Kijów, nie dajmy się nabierać, że ktoś nam będzie współczuł lub da coś za darmo. Nawet kilka dni odpoczynku, które nam się należą...

Autor: Wasz Redaktor

Prztyczki lokalne

Ulewny lipiec 2011 roku przejdzie do historii nie tylko meteorologii. Wczasowicze zapamiętają zmarnowane tygodnie urlopu, bywalcy imprez – stan totalnego przemoczenia, a politycy – oczekiwanie na cud komisji ministra Millera. Cuda jednak zdarzają się w stanie duchowego skupienia, a my wciąż nie przestajemy się kłócić o zbiorowo umarłych. Tymczasem kancelaria prezydenta RP zleciła OBOP-owi zbadanie, co Polacy myślą o samorządach. Wszystko w półrocze ostatnich wyborów władz lokalnych, które zmieniły się w wielu gminach i miastach

Autor: Wasz Redaktor

Sława nie umiera

Każdy z nas ma idee i żyje na własny rachunek. Piętnowany teraz przez niemal cały demokratyczny świat Anders Breivik nie był niczego pozbawiony, a wręcz przeciwnie. On swój życiowy cel zrealizował, nawet z nawiązką i będzie czekał pół wieku, by wnuki doceniły jego poświęcenie dla ludzkości. Nikt jednak nie wie, czy się doczeka dobrej sławy czy na zawsze pozostanie demonem zła, które uświęca środki

Autor: Wasz Redaktor

Znaki kultury

Nie ma wśród nas ani bezgrzesznych, ani bezbłędnych. Nawet czcigodnym ze statusem świętego można niejedno zarzucić. Rzecz w tym, byśmy nie błądzili z premedytacją, a co gorsza z ideą, że cel uświęca środki. Tak błądzą miliarderzy i maluczcy, którym się wydaje, że moc sprawcza zwalnia od odpowiedzialności i honoru

Autor: Wasz Redaktor

Zmory promocji

Miało być o promocji, więc będzie. Nawet o białym i czarnym pijarze, który dociera już pod małomiasteczkowe strzechy. Może nie dorównamy tutaj kolejnemu wcieleniu Szymona Majewskiego czy duetu Mann-Materna, ale przecież nie promujemy wiodącego banku. W ogóle nie promujemy niczego, a tylko chcemy zrozumieć, czym propaganda jest, a czym być powinna

Autor: Wasz Redaktor

Normy bez miary

Będzie normalnie, to znaczy nienormalnie, według starych norm. Teraz są nowe, do których trzeba się przyzwyczaić. W miarę szybko, jak do gospodarki rynkowej po 1989 roku. Kto wtedy marudził, nie miał pomysłu lub miał lenia, dziś jest skazany na jałmużnę pryncypałów lub... śmietnik, także historii

Autor: Wasz Redaktor

Taka to kanikuła

Zbliżają się wakacje. Właściwie już są, bo szkoły akurat po egzaminach i klasyfikacjach uczniów. Niepewni mogą być tylko ci, którym niezbyt powiodło się na sprawdzianach kompetencji, bo może się okazać, że wybrane gimnazjum, liceum lub studia spalą na panewce. Dobry humor może też popsuć pogoda i... niespełnione marzenia o letniej przygodzie. Wiele z nich jest domeną instytucji samorządowych

Autor: Wasz Redaktor

Wiatry losu

Nie zawsze pierwsza myśl jest najlepsza i się urzeczywistnia. W kwietniu przyszła do mnie ponętna ochota, by już nie organizować ŻADNYCH IMPREZ, a więc i festiwalu Mińsk-Etno-Kabaret. Po co tracić czas i pieniądze na coś, co stoi ością w gardłach lokalnej władzy i zawistnych malkontentów. W dodatku tuż przed wiosną straciłem dwie matki – rodzoną i poetycką. – Nie czas na zabawę – pomyślałem. A jednak los chciał inaczej....

Autor: Wasz Redaktor

Planeta ironii

Trudno się oprzeć fali nieszczęść, a jeszcze trudniej propagandzie sukcesu. Wieszczyle zła (nie mylić z wieszczami) potrafią wiele zepsuć już na progu tworzenia, ale daleko im do wiecznie zadowolonych promotorów szczęśliwości. Mamy z jednymi i drugimi do czynienia zarówno na szczytach, jak i dolinach władzy. A my robimy swoje, czyli czwarty już etno-kabaret, by się z nich i im podobnych pośmiać! Gdzie? W mińskiej Planecie...

Autor: Wasz Redaktor

Gniazda tradycji

Pewien użytkownik (bo trudno go nazwać obywatelem) naszego miasta (z akcentem na miasto) pisze na swoim blogu, że tylko urodził się w Mińsku Mazowieckim. Dalej już jest obco i pusto, bo uczył się, próbował pracować i coś tam wydawać gdzieś w Polsce. A w ogóle to czuje się dobrze tylko w Sieci (przez wielkie S), bo chce być niezależny. Hipokryta to czy wyrafinowany egocentryk, który udaje lub nie bardzo rozumie rozwojowej roli małej ojczyzny. Słowem - profanuje własne gniazdo

Autor: Wasz Redaktor

Żery przechery

Na szczęście jeszcze nie doszło do początku końca świata. Tak twierdzą realiści, którzy nie spostrzegli ani trzęsień ziemi, ani łun pożarów, ani wychodzących z grobów umarłych. Jednak są wśród nas i tacy, którym otaczająca rzeczywistość pachnie apokalipsą. Nie w aspekcie rzeczy, a w sferze ducha. Jednak robią swoje, by nie było jeszcze gorzej

Autor: Wasz Redaktor

Zobacz więcej: [1]      «      2   |   3   |   4   |   5   |   6      »      [21]