Jakubów nazwisk

W sali konferencyjnej Urzędu Gminy w Jakubowie odbyła się promocja książki Andrzej Karlikowskiego „Nasze nazwiska”. Wydarzenie zorganizowane przez wójta gminy i gminną bibliotekę w Jakubowie. Publiczność dopisała...

Miana z wyboru

Jakubów nazwisk / Miana z wyboru

Nazwisko (miano) to nazwa własna, która wraz z imieniem służy współcześnie do identyfikacji osób. Nazwiska są dziedziczone i nie mogą być swobodnie zmieniane. Funkcjonują w Polsce od około XVI wieku, ale nie były wtedy powszechne. Powstały z przezwisk, od nazw zawodów, od nazw własnych, od form patronimicznych (odojcowskich) i od nazw miejscowych. Najpierw ukształtowały się nazwiska szlacheckie, potem mieszczańskie i żydowskie, a miana chłopów ustaliła administracja państw zaborczych w XIX wieku.
Spotkanie promujące książkę o mianach otworzyła wójt Hanna Wocial, gratulując Andrzejowi Karlikowskiemu jej wydania. A autor? Ten opowiedział historię powstania dzieła oraz swoją przygodę związaną z jego pisaniem. I dziękował osobom, które wspierały realizację przedsięwzięcia – rodzinie, wójt i bibliotekarkom, obdarowując ich dedykowanymi egzemplarzami dzieła.
Przybyli goście, a wśród nich recenzentka książki – dr Monika Kresa, lekarki Małgorzata Malec-Milewska, Wanda Lusawa, Aleksandra Jakubska-Gójska, poetka Stanisława Gujska, byli wójtowie – Stanisław Piotrowski i Tadeusz Sobotka, historycy Janusz Kuligowski i Zygmunt Gajowniczek oraz Teresa Sęktas-Chanke i bibliotekarki z powiatu mińskiego, mieli możliwość uwiecznienia refleksji w wyłożonej do wpisów kronice gminnej. Wszyscy mogli książkę kupić, prosząc Karlikowskiego o dedykację.
Było warto, bo encyklopedia zawiera ponad 5400 nazwisk, a wśród nich dużą część stanowią nazwiska mieszkańców gminy Jakubów, powiatu mińskiego oraz dawnego województwa siedleckiego. Znajdziemy tu także informacje od kiedy znane jest nazwisko, od czego się wywodzi, ile osób nosi je w Polsce i czy może być pochodzenia szlacheckiego.
Był i konkurs polegający na prawidłowym wytypowaniu pierwszego w alfabecie polskiego nazwiska. Niestety, nikt nie przypuszczał, że spis ponad 400 tysięcy nazwisk otwiera miano... Aab. U Karlikowskiego pierwszy jest Abramowski z przykładem lokalnego działacza. Jednak nie wszystkie nazwiska mają lokalne konteksty, co może umniejszać znaczenie tego szczególnego wybornika mian. No bo przecież godnych wspomnienia lokalnych autorytetów z kręgów szeroko rozumianej kultury na pewno nie brakuje.
Mimo tych braków, książka od momentu wydania cieszy się dużym zainteresowaniem. Może dlatego, że jest odpowiedzią na coraz bardziej popularne wśród Polaków szukanie korzeni i wyjaśnianie pochodzenia rodowego nazwisk. O jakości prezentowanego dzieła świadczy także pozytywna recenzja dr Moniki Kresy z wydziału polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
A najbardziej cieszy fakt, że Andrzej Karlikowski jest mieszkańcem jakubowskiego Wiśniewa. Tutaj uczył historii, a teraz swoją pasją zaraża fanów dziejów nie tylko – jak widać – najbliższej okolicy.

Numer: 2012 30   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *