Nie usiedzą spokojnie w szkole i w domu, bo zaproszeń na występy nie brakuje. Jak nie na nasz festiwal chleba, to do okolicznych gmin, Węgrowa, Podciernia, Warszawy, a nawet na Litwę. Jadą młodzi i starsi, z Kasianiecki, Razem lub Złotej Jesieni… wszyscy z Kałuszyna i okolicznych siół. Jadą by nie tylko się przejechać – chcą imponować, bawić …