Gminna biblioteka w Cegłowie sprawiła nie tylko swoim czytelnikom wieczór kabaretowy, zapraszając do niewielkiej sali OSP dziennikarza, publicystę, a przede wszystkim satyryka Artura Andrusa.

Andrus na smutki

Bilety rozeszły się w okamgnieniu, a sala w dniu występu pękała w szwach. Widzowie nie mieli czego żałować, bo artysta zapewnił im ponad godzinę niemal nieustannego śmiechu. Z czego? Z otaczającej nas codziennie zaskakującej ludzkiej twórczości, która już sama w sobie wywołuje uśmiech, a okraszona komentarzem Andrusa rozbawia do łez. Bawiło jednak nie tylko to. Na publiczność czekały znane chociażby z płyty „Myśliwiecka” piosenki wzbogacone oryginalną choreografią oraz satyryczne rymowanki i wierszyki. Jeden z nich powstał również specjalnie na ten wieczór, a za jego współautorów można uznać cegłowską publikę, bo to ona próbowała utrudnić artyście zadanie, podając wyrazy, które w wierszu miałyby się znaleźć. Jednak najbardziej wymyślne „absztyfikant”, „melancholia” czy „wścieklizna” nie pogrążyły Andrusa. I tak w 4 minuty powstał „Wiersz, który zaczyna się w Egipcie i co się z tego urodziło”. W całości udostępnia go biblioteka na swojej stronie www.bibliotekceglow.pl, więc ci, którzy nie mieli okazji usłyszeć go na żywo, także mogą dać się rozbawić Andrusowi.

Numer: 11 (806) 2013   Autor: (jk)