Mińsk MazowieckiDąbrówka tradycji

Od wielu już lat w Dąbrówce polskie tradycje kultywuje, przypomina i umacnia szkolna izba regionalna. Dlatego i tym razem Wielki Tydzień, ze swoim bogactwem smaków, kolorów, zabaw oraz ze świąteczną refleksją świąt Wielkiej Nocy stał się najbardziej wzruszającym akcentem spotkania uczniów Dwójki...

Korzeni nie zmieni

Wiele symboli wielkanocnych, w sztuce, języku czy chrześcijańskiej wiosennej radości zmartwychwstania przetrwało do dzisiaj. Co roku te tajemnice odkrywa przed uczniami Agnieszka Skalska. Przypomina w ten sposób ludowe zwyczaje i ukorzenia pamięć, by święta stawały się bardziej polskie czy boskie. Stara się, by nie nabierały, li tylko hedonistycznego i bezmyślnego zwyczaju. Uczniowie Dąbrówki, wiedzeni zapachamii barwami,  dali się ponieść oczywiście tej opowieści oraz zmysłowej pokusie Wielkiej Nocy.
Na początek podziwiali własnoręcznie wykonane palmy. Ze słowami – nie ja biję, palma bije, za tydzień wielki dzień, na szóstą noc Wielkanoc – okładali się nimi lekko i na szczęście, bo zatknięte w domuza obraz, chroniły dom przed gromami w czasie burzy, a wszystkich domowników przed złymi mocami, chorobami i nieszczęściem.
Przypominali Wielki Czwartek, kiedy chłopcy ze wsi, hałasując kołatkami wyganiali Wielki Post. W Wielki Piątek pieczono chleb i kukiełki – słodkie ciasta w kształcie zajączków czy kurek, wykonywano pisanki. Żegnano się również z żurem i śledziem, jako potrawami, które przejadły się przez sześć tygodni postu. Żur wylewano na skraju wsi, a śledzie przybijano do drzewa. Kobiety robiły masło i rzeźbiły baranka do święconego. Część masła chowano i służyło ono cały rok jako maść na rany i ugryzienia.
W Wielką Sobotę święcili ogień, wodę i ciernie, bo ogień spala stare, a woda daje życie. Dawniej wodą spryskiwano dom, by rok był spokojny.  Podsycano ogień i wrzucano do niego leszczyny. Popiół rozrzucano w dniu pierwszej orki, co miało zapewnić szczęście i dostatek.
Symboliczne stały się także święcone pokarmy. Baranek w koszyku symbolizował zmartwychwstałego Chrystusa, jajka przypominały o rodzącym się życiu, chrzan oznaczał siłę, wędlina – płodność i dostatek, ser był symbolem zdrowia zwierząt hodowlanych, sól czyściła domostwa od złego, a wielkanocna baba to bezmiar wszechstronnych umiejętności. W Niedzielę Wielkanocną zasiadali przy okrytym białym obrusem stole, udekorowanym liśćmi bukszpanu lub mchu. Na łączce z rzeżuchy, symbolu sił witalnych i rodzącego się życia, stawiali wielkanocnego baranka.  Wielkanocny Poniedziałek był czasem radości, zabawy i psikusów z wodą. Dawniej śmigus i dyngus były osobnymi zwyczajami. Na śmigus chłopcy smagali dziewczęta witkami po gołych łydkach, a na dyngus chodzili od domu do domu z tak zwanym kogutkiem, mówili śmieszne wierszyki, a w zamian
za życzenia i śpiew domagali się wykupu, czyli pisanek, słodyczy i pieniędzy. Kogutek był mile widzianym gościem w każdym gospodarstwie. Dziewczęta śpiewały zwykle piosenkę Gaiczek zielony i też zwiastowały nadejście wiosny.
Takie zabawy właśnie pokazali uczniom Dąbrówki uczniowie klasy IIID, za co dziękowała dyrektor Marzena Popławska. Gwar, dyplomy szkolnych konkursów, świąteczne cuda oraz opowieści i przyśpiewki, za każdym razem przyjmowano z jednakową dziecięcą radością. I jak to drzewiej bywało, także ta szkolna chwila tradycji, stała się podobną okazją do cieszenia się wspólnie spędzanym czasem i budzącą się do życia przyrodą.

Numer: 16 (1020) 2017   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *