Powiat mińskiLigi piłkarskie 2014/15

Po 20 kolejce rozgrywek w grupie siedleckiej A klasy drużyny z powiatu mińskiego zajmują cztery pierwsze miejsca. Tęcza Stanisławów, Mazovia II oraz Jutrzenka Cegłów w tym tygodniu triumfowały. Jedynie dębski Płomień zaliczył remis w Kosowe Lackim, pokazując po raz kolejny wahanie formy. Usprawiedliwieniem może być to, że w rundzie jesiennej między tymi drużynami padł taki sam wynik

Czwórka na szczycie

Zacznijmy od Tęczy, która w meczu z ULKS Gołąbek pokazała konsekwentny futbol. Przez pierwsze 20 minut spotkania gra była wyrównana, jednak kiedy stanisławowianie strzelili pierwszego gola, poszli za ciosem i utrzymali do końca dominację na boisku. W pierwszej połowie trafili dwa razy do siatki, potem dołożyli jeszcze trzy bramki, tracąc jedną. Na listę strzelców wpisali się: dwa razy Mariusz Rutkowski oraz Patryk Kielak, Maciej Sadocha i Seweryn Rejmer. Pozostałym wspomnianym drużynom strzelanie bramek nie szło już tak łatwo. Mazovia II zwyciężyła po bardzo wyrównanym meczu, broniąc prowadzenia uzyskanego w pierwszej połowie. Warto dodać, że jest to ich siódma ligowa wygrana z rzędu. Płomień natomiast wykazał się dużą walecznością. Podczas zaciętego meczu w Kosowie Marcin Pawłowicz trafił do bramki już w 20 minucie, jednak kilka minut później doszło do faulu na polu karnym i rywale skutecznie wykorzystali jedenastkę. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze wiele ładnych akcji ofensywnych. W drugiej gra się zaostrzyła, ale niestety bramek kibice już nie oglądali.
W lidze okręgowej derby. Watra Mrozy podejmowała u siebie drużynę Fenixa Siennica. Spotkania między tymi ekipami zawsze wzbudzają wiele emocji. Dlatego na stadionie przy Tartacznej kibice pojawili się bardzo licznie. Tradycyjnie oczekiwali oni ciekawego widowiska. Sienniczanom zależało szczególnie na odczarowaniu boiska w Mrozach, na którym od pewnego czasu nie potrafili wygrać. Tym razem mogło się to udać, bo gospodarzom do początku gra się nie kleiła. Zawiodła też skuteczność. Ataki gości przyniosły natomiast efekty pod koniec pierwszej połowy. Najpierw Arkadiusz Boruciński dobił piłkę wybitą przez bramkarza po rzucie wolnym, a chwilę później Dariusz Osica po ładnej akcji uderzył nie do obrony. W drugiej części Fenix miał już wszystko pod kontrolą. Mrozianie próbowali się odgryzać, ale brakowało im pomysłu na skuteczne przeprowadzenie ataku. Na domiar złego goście dołożyli kolejnego gola, którego autorem był ponownie Osica. W doliczonym czasie gry padło jeszcze trafienie honorowe. Bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Daniel Serwatka. Spotkania derbowe przynoszą zawsze wiele emocji, teraz też ich nie zabrakło.

Numer: 20 (919) 2015   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *