Gmina Mińsk MazowieckiW wiejskim Mińsku

Nie wszystkie samorządy uchwaliły nowy porządek śmieciowy, a niektóre nawet się do niego nie przymierzyły. Tak jest w Mińsku, którego czekają konsultacje. Nie będzie ich prawdopodobnie w mińskiej gminie, która już niemal ustaliła zasady gospodarki śmieciowej od lipca 2013 roku. Wszystko szacunkowo, bo inaczej na razie nie da rady

Szacun śmieciowy

W wiejskim Mińsku / Szacun śmieciowy

Przygotowania systemu gospodarki odpadami w gminie nie jest ani łatwe, ani tanie. Wie o tym wójt Piechoski, który ujawnił zebranym sposób pogłównego naliczania opłat.

Według GUS średnia liczba osób zamieszkujących w gospodarstwie domowym wynosi 3,06 osoby, a dla potrzeb kalkulacji kosztów wybranych zostało 6 firm działających na terenie gminy. Ceny tych firm za odbiór 120-litrowego pojemnika wynoszą 20-26 zł. Po przeliczeniu kwot wyszło, że średnia, miesięczna stawka wynosi 22,54 zł. Ta kwota podzielona przez średnią liczbę osób w gospodarstwie domowym, czyli przez 3,06 daje 7,36 zł na osobę. Poinformował również, że koszty uruchomienia całego systemu gospodarowania odpadami to stworzenie dwóch etatów do obsługi w dziale księgowym, zakup programu komputerowego oraz wyposażenie stanowisk. Daje to 0,15 zł od osoby miesięcznie, ale to nie wszystko – do opłaty doliczone byłoby również 0,63 zł miesięcznie do osoby w związku z etatami osób obsługującymi system. Łączna kwota opłaty wyniosłaby ok. 8 zł miesięcznie od osoby dla odpadów segregowanych, natomiast jeśli gospodarstwo domowe nie chciałoby prowadzić selektywnej zbiórki to trzeba ustalić stawkę na wyższym poziomie. W podobnej gminie Izabelin koszt na osobę przy segregacji odpadów wynosi 8,50 zł, a przy braku segregacji – 15 zł.

 

Radni, sołtysi i goście mieli sporo pytań. I tak Przemysław Wojda chciał wiedzieć, od jakiego wieku naliczano by opłaty za dzieci i zmartwił się, że gmina nie przewiduje ustalenia granicy wieku, od której byłaby naliczana opłata. Małe dzieci również produkują odpady choćby w postaci pampersów...

Sołtysowi Celińskiemu z Grębiszewa taki system w ogóle się nie podoba, bo na wsi jest mało śmieci. Niechże więc wszyscy zaprotestują, bo 40 zł od pięcioosobowej rodziny to bardzo dużo.

– To prawda, ale od czegoś trzeba zacząć, aby wywołać dyskusję – mówił wójt Piechoski. Przedstawione propozycje to początek debaty i są możliwe inne sposoby naliczania opłat, ale na pewno trzeba wybrać najbardziej optymalne rozwiązanie. Przewodnicząca Urszula Kraszewska zapytała o limity śmieciowe i odpady wielkogabarytowe, które będzie odbierać gmina od mieszkańców. Limitów nie będzie, a duże śmieci będą odebrane po zgłoszeniu remontu w nadzorze budowlanym. Za ten strumień odpadów muszą wszyscy płacić solidarnie, bez względu na to, od kogo one pochodzą. Ważne jest, aby teraz ustalić, czy mieszkańcy chcą dokładać się do częstego odbioru odpadów, by nikt nie wyrzucał takich śmieci do lasów czy też wolą płacić mniejszej stawki kosztem ryzyka, że osoby mające takie odpady będą musiały martwić się same o dowóz śmieci do kontenerów.

Były wójt Sylwester Dąbrowski zwrócił uwagę na gruz, który powinien być zagospodarowany przez przedsiębiorców, a od mieszkańców należałoby go przyjmować w specjalnych punktach, aby nie powodował wzrostu kosztów. Zauważył jednocześnie, że dla jednej osoby gruz jest odpadem, ale dla drugiej osoby może być to materiał budowlany i można się go pozbyć bez kosztów ponieważ są firmy, które skupują gruz i go przerabiają.

Stwierdził także, że należałoby w deklaracji uwzględniać liczbę osób faktycznie zamieszkujących w danym gospodarstwie domowym i kontrolować osoby nigdzie niezameldowane.

Inaczej Mieczysław Kosiński. Twierdził on, że do tej pory gmina była zacofana w gospodarowaniu odpadami, gdy inne gminy miały dobrze opracowany system segregacji śmieci, który był tani i korzystny dla mieszkańców. Tak trzeba zrobić i wokół Mińska.

Na razie musi być uchwalony nowy regulamin utrzymania porządku i czystości, który jest podstawą do przeprowadzenia przetargu, mającego odbyć się na początku przyszłego roku. Wszystko wskazuje, że przy ustalaniu wysokości stawki trzeba będzie oprzeć się na mało dokładnych szacunkach.

A konsultacje? Zdaniem wicewójta Legata sołtysi otrzymali informację z kilkoma wzorami uchwał, które są również zamieszczone na stronie internetowej gminy oraz w gminnym piśmie. Jeśli to za mało, mieszkańcy mogą odnieść się choćby do sprawy częstotliwości wywozu odpadów, a im więcej opinii spłynie tym lepiej. Stwierdził także, że kiedy odpady będą rzadziej odbierane i gromadzone, cena odbioru będzie niższa, a im wygodniej będą mieszkańcy chcieli żyć, tym opłata będzie większa. Na pewno będzie drożej, ale przez to czyściej w... lasach i na poboczach dróg.

 

Numer: 2012 49   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *