Sąd jest instytucją szanowaną przez społeczeństwo, które widzi w nim ostoję sprawiedliwości i uczciwości. Nie dziwi więc, jakie emocje wzbudził
projekt Ministerstwa Sprawiedliwości o likwidacji małych sądów rejonowych. Zwłaszcza w Węgrowie i Sokołowie Podlaskim, bo na liście likwidacyjnej
znalazły się tamtejsze sądy

Sądy za miedzę

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin podpisał rozporządzenie, na mocy którego 79 sądów rejonowych zostanie zniesionych i włączonych w struktury większych sądów sąsiednich jako ich jednostki zamiejscowe, z limitem 9 etatów dla sędziów. Zmiany wejdą w życie od nowego roku. Jak przekonuje Ministerstwo Sprawiedliwości, w praktyce zmieni się tylko nazwa sądów. Początkowo reorganizacji miało podlegać aż 122 jednostek, liczba ta jednak spadła ostatecznie do 79. Do chwili ogłoszenia ostatecznej listy o swoją przyszłość obawiały się jednostki w Sokołowie Podlaskim i Węgrowie. Już wiadomo, że sąd w Węgrowie zostaje, natomiast sokołowski ulegnie likwidacji, czyli włączeniu w struktury Sądu Okręgowego w Siedlcach. Reforma budzi wiele obaw w społeczeństwie. Samorządowcy widzą w planowanych zmianach widmo likwidacji powiatów.
– Tak długo czekaliśmy na tą decyzję, że po prostu przyjęliśmy ją do wiadomości i czekamy na jakieś dalsze decyzje wykonawcze do tego rozporządzenia, jak to zostanie zorganizowane – mówi prezes Sądu Rejonowego w Węgrowie, Anna Chemycz.
Emocje, jakie wywołuje kwestia likwidacji sądów, są widoczne także wśród mieszkańców, których bezpośrednio dotyczą zmiany. Dobrym przykładem są Węgrów
i Sokołów. Już na początku tego roku doszło do ostrej wymiany poglądów i wzajemnych oskarżeń pomiędzy pracownikami tych sądów. W Sokołowie miały miejsce także protesty społeczne, lokalni politycy interweniowali u Ministra Sprawiedliwości, jednak nie odniosło to żadnego skutku. Już od Nowego Roku będziemy mogli przekonać się, jak w praktyce poprawi się funkcjonowanie naszych sądów.

Numer: 2012 43   Autor: Małgorzata Iwańska