Wyjazdy, nawet turystyczne mogą się różnie nie tylko kończyć, ale i zaczynać. Nawet w pociągu…

Ratowała w pociągu

Ratowała w pociągu

Otóż Paweł Zieleniecki z Chrośli zrobił żonie niespodziankę i zabrał ją nad morze, żeby mogła pomorsować w słonej wodzie. W poniedziałek wyjechali ze stacji Wrzosów o 5.32 pociągiem do Warszawy. Mieli na przesiadkę 12 minut, więc nie przewidywali niczego złego. Jednak życie pisze inne scenariusze… W Nowym Dębem Wielkim pociąg się zatrzymał, gdyż zasłabła kobieta, skarżąc się na ból w okolicy serca. W końcu straciła przytomność… Wprawdzie kierownik pociągu wezwał pogotowie, ale czas to życie… I właśnie wtedy do akcji wkroczyła żona Pawła, czyli szer. Małgorzata Zieleniecka z 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Jako żołnierka WOT i ratownik KPP była przeszkolona z pierwszej pomocy, więc dobrze wiedziała, co i jak robić. Utrzymała kobietę przy życiu, a po przyjeździe karetki przekazała ratownikom informacje o chorej.
Do Sopotu dojechali spóźnieni, ale szczęśliwi, że mogli pomóc potrzebującej kobiecie.

Numer: 1/2 (1264/1265) 2022   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *