Dębe WielkieDębe Wielkie odpadowe

Dębska gmina ma nie tylko coraz więcej mieszkańców, ale też konfliktów. Wywołują je nie tylko błotniste drogi, ale też odpady.

Z amoku PSZOKu

Dębe Wielkie odpadowe / Z amoku PSZOKu

Ostatnio grupa mieszkańców dość bezpardonowo napadła na wójta Kalinowskiego za brak informacji o budowie PSZOKu na ul. Zielonej w Dębem. – Czemu ta inwestycja zamiast konsultowania z mieszkańcami jest przed nimi ukrywana… z kim była konsultowana budowa PSZOK i zlokalizowanie go w tak bliskim sąsiedztwie zabudowy mieszkalnej i stacji uzdatniania wody – pytali w sieci.
No i się zaczęło, bo niby dlaczego skład śmieci ma być ważniejszy od drogi, bo powinni pytać ludzi na zebraniach sołeckich i w ogóle dążyć do zrównoważonego rozwoju gminy, a nie tylko Dębego.
A skąd pomysł, że nie chodzimy na sołeckie? Problem polega na tym, że od lat słyszymy, że droga nie będzie robiona, bo będzie gaz. Dwa lata temu już była informacje, że droga będzie robiona za rok, a w tym roku nagły zwrot akcji: gazu jednak nie będzie, ale drogę zrobią w przyszłym roku, tylko uwaga, nagle się okazuje, że jakiś odcinek to droga prywatna, o czym nasi włodarze właśnie się dowiedzieli… W sumie to nie wiadomo, czy będzie, czy jej nie będzie – piszą wiejscy krytycy.
Nawierzchnia asfaltowa była planowana dużo wcześniej niż pomysł budowy PSZOKu. W ubiegłym roku została wykonana podbudowa z kruszywa łamanego. Niestety w tym roku nie mogliśmy tu ułożyć asfaltu. Proszę nie zakładać z góry złych intencji. Działamy dla mieszkańców całej gminy – odpowiada wójt Kalinowski. Rzeczywiście, Bareja by nie pogardził tymi dębskimi historiami…

Numer: 41/42 (1253/1254) 2021   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *