DRODZY CZYTELNICY

Zaufanie nie ma żadnej miary, ale jego brak można nie tylko zmierzyć, a poczuć na własnej skórze. Objawy utraty zaufania bywają przykre, a nawet niebezpieczne. Wzbudzanie zaufania jest częstą metodą działania przestępców, zwłaszcza oszustów. Każdy z nas zawiódł się niejeden raz w życiu na różnych osobach, ale zawsze myślimy, że jeden człowiek może nas zawieść tylko raz. Jeśli tak nie jest, sami nie wiemy czego chcemy. A może nie ufamy sobie...

Tanie zaufanie

DRODZY CZYTELNICY / Tanie zaufanie

Zaufanie to nie tylko relacje między bliskimi ludźmi. Możemy ufać zwierzętom, poglądom, religiom, a nawet snom.
Politycy też ludzie, ale jakby z innej sfery tożsamości. Ostatnio stali się nimi także naukowcy i lekarze, którzy w imię zwalczania pandemii przekonują nas do szczepień.
Czy możemy ufać medykowi, który kiedyś korzystał z pieniędzy firmy wytwarzającej szczepionki? Ba, czy on powinien w ogóle na ten temat zabierać głos? Jego pochłonięci wirusami koledzy też nie odpuszczają, a nawet straszą. Najlepsze są jednak uczone damy. Jedna z nich porównała szczepionkę z wpuszczeniem do domu nie koronawirusa, a jego awatara. Co złego on może nam zrobić... najwyżej trochę przestraszyć. My jednak go zobaczymy i będziemy wiedzieli, jak się bronić przed prawdziwym złoczyńcą. Inni wyjaśniają, że mRNA podawane w szczepionce replikuje się w cytoplazmie, nie dostając się do jądra komórkowego, a co za tym idzie – nie może wpływać z DNA człowieka.

Urzekające, nawet logiczne, ale prawda jest całkiem inna. Otóż już wiemy, że ten preparat zwany szczepionką, jest produktem inżynierii genetycznej, w postaci konstruktu jakim jest zrekombinowany RNA. Jego zadaniem jest nie tylko pobudzenie naszego układu immunologicznego do wytworzenia przeciwciał na białko S koronawirusa, lecz również replikowanie się w naszym organizmie. Tak więc, obcy element genetyczny – super wirus mRNA – będzie angażował aparat translacyjny naszego organizmu w celu wyprodukowania białka S, a także aparat replikacyjny, w celu namnożeniu aktywnych, wirusowych cząstek mRNA.
Tego preparatu nie można więc nazywać szczepionką, a pasożytem. Osoby, które wahają się jeszcze przed szczepieniem niech uświadomią sobie, że po jej przyjęciu wprowadzą do swojego organizmu pasożytniczą cząsteczkę mRNA, podobną do wiroidów wykrytych do tej pory jedynie u roślin. Wiroidy roślinne nazywane są pasożytami transkrypcji, ponieważ przejmują one aparat transkrypcyjny swojego gospodarza, doprowadzając go do choroby lub śmierci.

Trzeba też wiedzieć, że białko wirusa, które ma być produkowane przez nasz organizm jest podobne do syncytyny – która jest niezbędna podczas łączenia się plemnika i komórki jajowej oraz w zagnieżdżeniu płodu. Podobieństwo to stwarza ryzyko, że wytworzone przeciwciała mogą również atakować syncytynę i w ten sposób ujemnie wpływać na płodność. To przerażająca wizja, szczególnie dla młodych osób w wieku rozrodczym.
Jednak osoby starsze, nasi seniorzy, też nie mogą się czuć bezpieczni, bo badania były prowadzone wyłącznie na osobach zdrowych w wieku do 55 lat. Tymczasem nasz rząd ogłosił, że seniorzy będą pierwszymi w kolejce do szczepień. A to ZUS i KRUS się ucieszą...
Oczywiście, komu chcecie to zaufacie. By jednak ufać, trzeba wiedzieć. A wy już wiecie...

Numer: 1/2 (1213/1214) 2021   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *