Cmentarz zarazy
Smutne to były pierwsze listopadowe dni. Nie dość, że maskowe, to jeszcze z zakazem wstępu na cmentarze. Ileż to kwiatów się zmarnowało, ileż pieniędzy nie zarobiło…
Święci zamknięci
Za to jakie czyste były pomniki i nagrobki, jak widoczne porządki, które tuż przed ogłoszeniem zakazu zdążyli zrobić stróże pamięci. Inni stróże czaili się przy murze cmentarnym, by czasami ktoś nie schował się w grobowcu. Ależ skąd… wszędzie było cicho i pusto. Nawet przed główna bramą cmentarną. Może dlatego, że ktoś zagrodził wjazd szlabanem…
Burmistrz miński obiecywał, że odkupi od sprzedawców żywe kwiaty, które były przeznaczone na dekoracje grobów i nie zostały sprzedane w związku z zamknięciem cmentarza. Miał nimi udekorować ciągi spacerowe i miejsca pamięci. Wystarczy dowód zakupu kwiatów z ceną, a dla kupców handlujących przed cmentarzem dowodu uiszczenia opłaty targowej. O refundację wydanych pieniędzy ma się zwrócić do… premiera Morawieckiego. I jak tu życzyć powodzenia…
Numer: 45/46 (1205/1206) 2020 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ