Mińsk MazowieckiMińskie niespodzianki

Jeszcze na początku lata nie było mowy o koszeniu trawy w mińskim parku. Nie chodziło jednak o jakiekolwiek zaniechanie, a wzmożenie naturalnej retencji wód powierzchniowych. Wielu spacerujących z takiego braku działania dość ironizowało, ale miejskie służby były niewzruszone.

Sianokosy w parku

Ich reakcji nie spowodowały nawet obfite opady, więc wszystko wskazywało, że tak zapuszczony park doczeka zimy.
Jednak nie, bo w poniedziałek 21 września pojawiły się w parku kopki siana, a właściwie zdrewniałej już trawy zmieszanej z gałęźmi krzewów. Mimo tego nad parkiem unosi się niezapomniany zapach wiejskich sianokosów...
Nie wiadomo, co zakład komunalny zrobi z kopkami siana, ale jest propozycja, by złożyć je w stóg. Można też zbudować z nich sienne chaty dla fanów tradycji. Niech mieszczuchy poczują swojskie zapachy, a może wtedy docenią trud rolników. Tym bardziej, że tegoroczne dożynki były dosć okrojone z tradycyjnych wieńców i pozbawione zwyczajowych pikników.

Numer: 39/40 (1199/1200) 2020   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *