No, niestety, jeszcze raz muszę przyjrzeć się psychozie wylewającej się z komunikatów o liczbie nowych zarażonych, o konieczności zasłaniania twarzy i bezpiecznej odległości. Nie mogę się nadziwić, jak można chorować bez żadnych objawów i przebywać dwa miesiące na kwarantannie. To wszystko kłamstwa służące jednemu celowi – zastraszeniu ludzi do granic ich wytrzymałości psychicznej. Nie dajmy się do końca otumanić, bo fakty są po naszej stronie…

Lachy na strachy

Pierwsza była symulacja komputerowa. To przez nią świat się dowiedział, że na covida umrze 100 milionów ludzi. Musi się sprawdzić, więc koronawirus zastępuje wszystkie inne choroby, a manipulacje danymi osiągają apogeum.
Ale po kolei… Otóż już w 2010 roku na stronie Fundacji Rockefellera pojawiają się pierwsze wzmianki o pandemii koronawirusa. Dwa lata później wywiad USA przewiduje atak nowego rodzaju wirusa, który dotrze do każdego zakątka świata.

To nie koniec strachów, bo po serii badań nad mutacjami wirusów koronowych, ogłoszone zostaje moratorium na prowadzenie tych badań, ze względu na zbyt wielkie ryzyko dla świata, w przypadku wydostania się szczepów na zewnątrz. Uczeni donoszą, że trajektoria szerzenia się tego wirusa może być nieobliczalna.
W 2016 projekt zostaje przeniesiony do wojskowego laboratorium w Wuhan, które powstało w kontekście ewentualnej wojny biologicznej. Preferowany kierunek infekcji to ludzkie płuca. Trzeba było to sprawdzić, więc w 2018 roku dochodzi do symulacji przyszłej pandemii, a rok później miliarderzy z Gatesem na czele piszą precyzyjny scenariusz rozwoju epidemii koronawirusa z aneksem jak manipulować mediami i rządami.
Gdy WHO nie chce w marcu 2020 roku ogłosić stanu pandemii, Gates wpłaca do WHO 50 mln dolarów i następnego dnia pandemię już mamy.

Tak to działa, ale jeszcze bardziej zastanawiają wyniki testu RT PCR, który jest fałszywy nawet w 8 na 10 przypadków. Żadne laboratorium na świecie nie ma pełnego obrazu genomu wirusa, więc nie wiadomo, co jest testowane i przeciw czemu ma działać szczepionka…

No i cenzura trwa w najlepsze. Usuwa się ludzi mówiących inaczej niż rządy i główne media. Wyśmiewani i wyciszani są nawet naukowcy i lekarze. Przebijają się informacje, że covid-19 wpisuje się wszystkim zmarłym w szpitalach. Ba, rodziny zmarłych mają propozycje, by zgadzać się na wirusową przyczynę zgonu bez względu na co naprawdę umarł pacjent. Co ciekawe – na covid umiera się tylko w szpitalu, gdzie nikt nie robi sekcji zwłok…

Jakie są cele tak rozkręconej akcji, skoro po czterech miesiącach trwania pandemii sam wirus nie zabił więcej ludzi niż sezonowa grypa, natomiast psychoza wytworzona wokół sprawy ma realnie niszczącą siłę. Powoli staje się bronią doskonałą. Pod jego pretekstem można już zrobić właściwie wszystko. Nie możemy na takie panoszenie zła pozwolić…

Numer: 35/36 (1195/1196) 2020   Autor: Wasz Redaktor