Mińsk MazowieckiWzięli i napisali...

W środę 3 czerwca bieżącego roku minie setna rocznica urodzin poety, prozaika i tłumacza Tadeusza Chróścielewskiego. Choć większość życia mieszkał w Łodzi, stał się piewcą historii, uroków i legend Mińska Mazowieckiego. Dzięki jego talentowi nasze miasto zaistniało w literaturze polskiej drugiej połowy XX wieku...

Dusza Tadeusza

Wzięli i napisali... / Dusza Tadeusza

Urodził się w 1920 roku w Mińsku Mazowieckim, gdzie spędził dzieciństwo. Jego ojciec Aureliusz był inżynierem – konstruktorem mostów w Fabryce Machin i Odlewów K. Rudzki, a matka – Janina z Kryckich, nauczycielką i działaczką kulturalną. Był ich czwartym dzieckiem – mającym trzy starsze siostry – Janinę, Halinę i Stanisławę.
Wojna światowa pozbawiła Tadeusza możliwości legalnego kontynuowania nauki, więc zgłosił się za radą kolegi na tajne komplety w grupie Wojciecha Mencla w Warszawie, poety ze „Sztuki i Narodu”. Pobierał naukę u profesor Hoszkowskiej, Stanisława Frybesa, Haliny Kurkowskiej i prof. Sergiusza Kułakowskiego. Poznał poetów tego okresu, takich jak Tadeusz Gajcy i Krzysztof Kamil Baczyński.

W Mińsku prowadził Koło Akademickie i uczył języka polskiego na tajnych kompletach. W studiowaniu filologii polskiej i rosyjskiej nie przeszkadzała mu działalność konspiracyjna w Narodowej Organizacji Wojskowej, a później w Armii Krajowej. Wiosną 1943 roku pod pseudonimem Tadeusz Rokitnik wydał swój pierwszy samodzielny tomik wierszy „Kolorowa harmonika” (pisany na maszynie i powielany). Gdy zaczęło się im interesować gestapo, poszedł na kilka miesięcy do lasu. Po wyzwoleniu w roku 1945 wyjechał do Łodzi, ponieważ w Mińsku dla takich jak on, byłych AK-owców, zrobiło się niebezpiecznie, a kilku „prawicowych socjalistów” zamordowano.
Dopiero w 1956 roku ukazał się kolejny tomik jego poezji „Najmilsze strony”, kiedy cenzura i środowiska opiniotwórcze przestały uważać wiersze poświęcone rodzinie za objaw burżuazyjnego drobnomieszczaństwa. Tematowi temu poświęcił też kilka książek, docierając do losów swych przodków z początku XIX wieku.
Chróścielewski pisał dużo, głównie prozą, z której warte zapamiętania są książki: „Rodzina Jednorożców” (1961), „Szkarłatna godzina” (1968, 1970), „Aurelian albo Zjazd Koleżeński” (1971, 1984), „Laska Matuzalema” (1974). Autor „Uczty Aureliana” zmarł w Łodzi 17 sierpnia 2005 roku.

Jego niepodważalne zasługi dla Mińska Mazowieckiego są tak niezmierne, że i syn większych ojcu i matce oddać by nie mógł. Należałoby je upamiętnić. Uważałem i nadal optuje za tym, aby nazwać Miejską Publiczną Bibliotekę imieniem Tadeusza Chróścielewskiego. Byłoby to spłaceniem tylko małego procentu tego, co uczynił on nie tylko dla tego miasta, lecz i jego mieszkańców. Jak dotąd nie pozwala tego zrealizować poziom pojmowania kodów kulturowych Polski przez część Rady Miasta.

Dziwię się też tym krajanom z Mińska Mazowieckiego, którym jest obojętnie (choć za ich pieniądze) komu ufundowano nazwę mostu, ławeczkę i coroczne wrześniowe festiwale. Otrzymał je prostak, alkoholik, naturszczyk Jan Himilsbach (ksywka Iwan), twierdzący wielokroć, że nienawidzi Mińska, a nie pisarz intelektualista.Porównując tych dwu panów, tylko Tadeusz Chróścielewski był i jest nadal nosicielem wartości etycznych zgodnych z kulturą europejską i polską.

Numer: 21/22 (1181/1182) 2020   Autor: Krzysztof Szczypiorski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *