Zaraza wśród drzew
Miński park tętni życiem. Szczególnie tereny zabaw dla dzieci i młodzieży. Co ciekawe, amatorzy gry w kosza i skoków na deskorolkach nie odpuszczają rozrywce przez cały dzień. Czyżby nie mieli w ogóle lekcji on-line, a może niezauważalnie się rotują. Oczywiście – wielu z nich bez masek, a przede wszystkim nie zachowują bezpiecznej odległości.
Parkowe zabawy
Przypomnijmy więc, że zgodnie z rozporządzeniem RM tylko w lesie i na szlaku noszenie maseczki nie jest obowiązkowe. Maseczkę trzeba za to zakładać w miejscach publicznych, czyli na ulicach i placach, na terenie cmentarzy, na parkingach w lesie i... w parkach miejskich.
Wyjątkiem jest oczywiście niemożność zasłaniania twarzy wskutek choroby układu oddechowego. Wychodzi więc na to, że mińska młodzież ma alergię, a może nawet astmę. A na co chorują mińscy stróże prawa? Zresztą, może i dobrze, że nie robią zadymy, bo spocona maska bardziej zaraża niż chroni...
Numer: 21/22 (1181/1182) 2020 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ