Powiat mińskiPowiat miński zakaźnej pomocy

Zwolnienie z trzymiesięcznych składek ZUS i pożyczka umarzalna w kwocie 5 tysięcy złotych to niemała, ale w wielu przypadkach niewystarczająca pomoc małym firmom. Znaczna ich część zatrudnia pracowników, których czeka bezrobocie. By nie doszło do lawinowych zwolnień, pracodawcy mogą ubiegać się o dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń, ale tylko w przypadku znacznych spadków obrotów gospodarczych w następstwie COVID-19. Właśnie o warunkach takiego wsparcia rozmawiano podczas trzeciej już e-konferencji…

Obroty do roboty

Miński PUP realizuje cztery zadania związane z przeciwdziałaniem skutkom Covid-19 i każde z nich może pomóc firmom, które chcą przetrwać. Pomoc pracownikom to jednak prawie 15 tysięcy firm, które dają pracę wielu ludziom. Urzędnicy mają co robić, bo na biurkach leży ponad dwa tysiące spraw dotyczących głównie pożyczek dla mikroprzedsiębiorców, które są umarzalne.
Na dopłaty do poborów pracowników nie trzeba się śpieszyć, choć nabór wniosków trwa do 8 maja. To dopiero pierwsza transza, a pieniędzy ma wystarczyć do końca roku – przekonywała Grażyna Borowiec. Ba, nie wyrabiają się, więc poprosiła starostę o pieniądze na staże. Poszukują kilku osób w wieku powyżej 30 lat, co wiąże się z programem, z którego mogą je finansować. Tak czy inaczej będą pracować również w soboty, żeby wnioski zostały załatwione w sposób jak najszybszy i bezpieczny.
Aktualnie mają zarejestrowane ponad 2600 bezrobotnych. Nie jest źle, bo choć w kwietniu zarejestrowało się 159 osób, to 70 podjęło pracę.

Merytorykę dofinansowania kosztów wynagrodzeń oraz ich składek na ubezpieczenia społeczne omówiła Anna Laskowska. Aby taką pomoc uzyskać, przedsiębiorca powinien prowadzić swoją działalność przynajmniej 14 miesięcy, żeby móc porównać dwa analogiczne miesiące z zeszłego
roku i tego roku.
Została wprowadzona szersza definicja pracownika. To już nie jest pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę, a również osoby zatrudnione na umowy cywilnoprawne.

Jaki jest warunek uzyskania wsparcia? Trzeba wykazać spadek obrotów gospodarczych rozumianych jako zmniejszenie sprzedaży towarów lub usług w ciągu dwóch kolejnych miesięcy kalendarzowych w roku bieżącym i w roku poprzednim. Okres ten może być również rozumiany jako 30 kolejno następujących po sobie dni kalendarzowych, a wsparcie dotyczy tylko trzech wybranych miesięcy. Można je sobie podzielić, bo ważne, by wnioski dotyczyły najgorszych okresów prowadzenia działalności.

Czy będzie to pomoc warta zachodu? Trzeba wiedzieć, że co najmniej 30% spadku obrotów pozwala na 50% dofinansowanie płac, 50% spadek to nie więcej niż 70% kwoty, a jeśli spadek wynosi powyżej 80% pracodawca otrzyma 90% kwoty minimalnego wynagrodzenia plus składki na ubezpieczenie
społeczne.
Laskowska ostrzegała, że trzeba czytać instrukcje, bo są takie przypadki, że jeden przedsiębiorca składa już czwarty wniosek i za każdym razem robi  błędy. By się tego ustrzec, trzeba skorzystać z formularza, który jest nie tylko przewodnikiem, ale także kalkulatorem.

Telekonferencję obserwowało ponad 60 osób, więc i pytań było wiele. Przedsiębiorcy dowiedzieli się, że w okresie dofinansowania można pracownikowi zredukować etat, że nie warto aplikować o pieniądze, jeśli ktoś jest na zwolnieniu lekarskim oraz że przedszkola i żłobki nie są firmami, bo nie prowadzą działalności stricte gospodarczej.
A na koniec prosiła, by się nie śpieszyć, bo nabory będą wznawiane do końca roku. Ważne też, by umieć przewidywać pobory pracowników, by później nie zwracać otrzymanej zapomogi na pensje najmitów.

Numer: 19/20 (1179/1180) 2020   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *