Centrum miasta, czwartek, tuż po południu i dwa dychotomiczne obrazki. Z jednej strony pusty park i pilnująca porządku straż miejska, a z drugiej  - tłumek ok. 30 osób na placu przykościelnym. Czy można się tylko dziwić...

Dychotomia głupoty

Dychotomia głupoty

Przyszedł nakaz z góry i miasto zamknęło miejsca publiczne, w tym park Dernałowiczów. Ani się pohuśtać, ani pospacerować. Cały teren obstawiony barierkami i taśmami ostrzegawczymi, a obserwują teren strażnicy gotowi wymierzyć sprawiedliwość czasu zarazy. To oczywiście efekt rządowych obostrzeń, ale czy też logiczna walka  z COVID-19.

Tym bardziej, ze tuż obok, a więc na placu kościelnym zgromadziła się spora grupa ludzi. Akurat wyszli z mszy pogrzebowej i głośno rozprawiali o zmarłej osobie. Już po dwoje, troje szybko poszli do samochodów, by pojechać na cmentarz.

Jest i trzeci obrazek, czyli kolejka emerytów przed jednym z sieciowych sklepów, a tuż obok czwarty – samo dziecko z psem na spacerze...

Można się teraz spierać, co jest ważniejsze – zakazy odbierające wolności osobiste, czy zwykła przezorność. Głupocie nawet najostrzejsze zakazy nie pomogą... (jaz)

Data: 03.04.2020





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *