HalinówHalinów śmieciowy

W Halinowie już od jakiegoś czasu było wiadomo, że stawki opłat za odbiór odpadów komunalnych wyraźnie wzrosną. Władze gminy podjęły więc starania, aby zminimalizować skutki tej podwyżki dzięki zmianie sposobu naliczania opłat. Ostatecznie radni zdecydowali się na bardzo nietypowe rozwiązanie, które łączy dotychczasowy system z przelicznikiem zużywanej w gospodarstwie domowym wody…

Roszady na odpady

Treść uchwały omawiał wiceburmistrz Adam Sekmistrz. Po długich rozmowach ustalono, że naliczanie opłaty od gospodarstwa domowego zostanie utrzymane i wyniesie 94 zł. Dodano jednak drugi element, który ma przysłużyć się osobom samotnym i biedniejszym. Jeśli złożą one deklarację, że w ich gospodarstwie nie zużywa się więcej niż 4 m3 wody miesięcznie, to wtedy stawka wyniesie 11 zł za 1 m3 wody. Do tego dochodzą niewielkie obniżki za używanie kompostowników, a nowe ceny powinny zacząć obowiązywać od kwietnia. Chyba że nadzór RIO czy wojewody zakwestionuje nietypowe rozwiązanie przyjęte w uchwale.

Jak się okazało, w sprawie przelicznika za wodę urząd i radni działają na ślepo. Nie wiedzą bowiem, ile takich gospodarstw się zgłosi. Jeśli bowiem będzie ich zbyt dużo, to system śmieciowy się nie zbilansuje.
Wszystko opiera się na danych z zakładu komunalnego, które dla niektórych okazały się szokujące. Pierwotnie ustalono limit do 5 m3 zużycia wody, ale okazało się, że w gminie to aż 40% wszystkich gospodarstw. Zdecydowano się więc na obniżenie do 4 m3, choć prawdopodobnie to także za dużo i trzeba będzie ustalić 3 m3. Tyle bowiem według statystyk zużywa przeciętny człowiek na zwykłe czynności w okresie zimowym.

Wobec obniżki limitów za wodę oponował radny Bogdan Janczarek, bo... ludzie zaczną sobie racjonować wodę, aby nie przekroczyć limitów. Natomiast radny Marcin Sukiennik zwrócił uwagę, że gmina, narzucając tak wysokie opłaty, może zachęcać firmy do podnoszenia cen. Wiceburmistrz Sekmistrz twierdził jednak, że i za taką cenę mogą nie znaleźć odbiorcy odpadów.
Dyskusję sumował jak zwykle przewodniczący Marcin Pietrusiński. Zwrócił uwagę, że przyjmowane teraz rozwiązania są prawdopodobnie tymczasowe. A przy okazji pytał, jak to jest możliwe, że tak wiele gospodarstw zużywa tak mało wody...

Krytycznie na taki system patrzyli dwaj radni. Dawid Wojda twierdził, że on się nie utrzyma i trzeba będzie przejść na naliczanie od osoby. Jeszcze dalej poszedł Adam Rudnicki, który swoje rozwiązanie przedstawi już wkrótce. Jest pewien, że jego system naliczania opłat od osoby zadowoli wszystkich w gminie.

Numer: 12/13 (1172/1173) 2020   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *