Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki parkingów

Prócz strefy płatnego parkowania do miasta należy także płatny parking na placu przy ul. Kościuszki. Przez lata zyskał złą sławę przez stacjonujące tam samochody wystawione do sprzedaży lub – jak ostatnio – przez nocne brewerie fanów głośnych silników. Nie pomagały skargi mieszkańców i  interwencja policji, więc władze miasta postanowiły ustawić tam bramki wjazdowe…

Bramki załamki

Nowe zasady korzystania z niestrzeżonego parkingu miejskiego przy ulicy Kościuszki miały zmienić go na samoobsługowe eldorado. Projekt przewidywał opłacanie postoju w kasie automatycznej przed wyjazdem z parkingu. W przypadku, gdy pojazd opuści parking przed upływem 5 minut, liczonych od wjazdu na parking, opłata nie byłaby pobierana. Dotyczy to w szczególności sytuacji braku wolnych miejsc parkingowych.
Skąd takie zmiany? To efekt deficytu miejsc parkingowych. Automatyka i wyższe opłaty zwiększą rotację parkujących pojazdów samochodowych oraz ograniczą dostępność tego obszaru dla pojazdów pozostawianych na dłuższy czas.
Takie rozwiązanie nie podobało się kilku radnym. Pierwszy pomysł burmistrza skrytykował Łukasz Lipiński, uważając bramki za przeszkodę, a nie udogodnienie. Przekonywał, że będą tylko blokować przejazd i tak już zakorkowaną częścią miasta. Taką opinię wydała mińska policja.
Podobne zdanie miał radny Krzysztof Miąsko, pokazując, że szlabany będą kosztowały miasto około 200 tysięcy. Gdzie więc są tu obiecane oszczędności… Poza tym 5 minut dla pogotowia czy policji to wyraźnie za mało. A co, jeśli ktoś zgubi bilet? Kto wtedy będzie interweniował… Szlaban także nie ukróci swawoli młodzieży, bo w soboty i niedziele będzie bezpłatny. Tylko trzech radych – Płochocki, Gryz i Żyła – było za bramkami załamkami.

Numer: 49 (1157) 2019   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *