Powiat mińskiLigi piłkarskie 2019/2020

Obie drużyny, które reprezentują powiat miński w IV-ligowych rozgrywkach, zajmują w swoich grupach IV miejsca. Zarówno Victoria Sulejówek, jak i Mazovia Mińsk Mazowiecki wcześniej nie uniknęły potknięć, ale w minionej kolejce odniosły wysokie zwycięstwa na własnych stadionach, pokazując piłkarski kunszt…

Straty do podium

Do Sulejówka przyjechali piłkarze KS Warka. Nie byli faworytem meczu, ale na pewno nie spodziewali się tego, co zgotują im gospodarze. Victoria bowiem od razu rzuciła się do ataku, któremu rywal zdołał się opierać tylko przez pierwszy kwadrans spotkania. Potem padał gol za golem. Strzelanie zaczął Świątek, potem swoje dołożyli Zarzecki, Śliwka i Pindor. Do przerwy było więc 5:0 i trener Krzysztof Dębek mógł przeprowadzić kilka zmian, by także zawodnicy rezerwowi mogli się ograć. Spisali się dobrze, ponieważ Victoria dołożyła jeszcze dwie bramki – Słupskiego i Świątka – doprowadzając do imponującej wygranej 7:0.

Rywal Mazovii także nie był z najwyższej półki. Wkra Żuromin przed meczem z mińszczanami zajmowała ostatnie miejsce w lidze, ale gospodarze musieli być czujni, bo zdarzały im się już potknięcia z teoretycznie słabszymi rywalami. Teraz goście cofnęli się do defensywy, a Mazovia kreowała atak pozycyjny, starając się odpierać kontry. W 7 minucie mińszczanie wyszli na prowadzenie po golu Wociala, który w 28 minucie dołożył też drugie trafienie. Jednak nie pozwoliło to na spokojne zakończenie pierwszej połowy, ponieważ goście zdołali zdobyć honorową bramkę. Na szczęście to wszystko, na co było stać graczy Wkry. W drugiej części meczu osłabli, co wykorzystał ponownie Wocial, kompletując hat-tricka. Kolejne gole należały do Staski i Bondary, a także zawodnika rywali, który trafił samobójczo.

Tygrys po porażce z Hutnikiem stracił chyba pewność siebie i zaczął gubić kolejne punkty. Tym razem przegrał z Naprzodem Skórzec – mocną drużyną, ale będącą w zasięgu hucian. Mecz od początku nie układał się po myśli gości, którzy już w 8, a potem 18 minucie stracili bramki. Mogli jednak przegrać jeszcze większą różnicą niż 2:5, ponieważ chwilę przed końcem spotkania Ufnal zdołał obronić rzut karny.

Lepiej spisali się gracze Mazovii II, Płomienia i Fenixa, których drużyny pną się w ligowej tabeli. Nie mieli najtrudniejszych rywali, ale grali na wyjazdach. Dlatego ciężko wywalczone zwycięstwa sprawiły im większą radość.

Watra wygrała na własnym stadionie bardzo ważne spotkanie. Do Mrozów zjechali bowiem piłkarze Tajfuna – lidera rozgrywek, którego mrozianie mieli zamiar tego dnia zdetronizować. Udało się, choć zwycięstwo przyszło w bólach. Do przerwy było 0:0, ale nie brakowało boiskowej walki. Dopiero druga połowa przyniosła rozstrzygnięcie. Upragnione prowadzenie dał w 56 minucie Staska. Goście jednak nie odpuszczali i nadal atakowali bramkę gospodarzy. Dało to efekt w postaci bramki. Na szczęście Watra szybko się pozbierała i po kilku minutach ponownie odskoczyła, utrzymując wynik 2:1 już do samego końca meczu. W ten sposób mrozianie zajęli pozycję lidera, której utrzymanie będzie teraz ich głównym celem.

W klasie B miało miejsce starcie dwóch spadkowiczów. Błękitni Stoczek mierzyli się z Jutrzenką Cegłów. Goście, którzy są liderem, byli faworytem meczu, co potwierdzili grą w pierwszej połowie. Po golach Podobasa, Malinowskiego i Sucheckiego prowadzili 3:0 i wydawało się, że zwycięstwo jest niezagrożone. Gospodarze jednak nie odpuszczali i zdołali dwa razy trafić do bramki cegłowian. Ci odpowiedzieli golem Dudy, ustalając wynik na 4:2 i ratując swoją pozycję ligowego lidera.

Numer: 40 (1148) 2019   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *