DRODZY CZYTELNICY

Gdy idą wybory, a na ekrany wchodzi fabuła o Piłsudskim, warto pomyśleć o doraźnej i ponadczasowej kreacji. Jak to się stało, że socjalistyczny bojówkarz został mężem stanu, a wielu od niego mądrzejszych ugrzęzło w zazdrości i nienawiści. I co się właściwie liczy w publicznym życiu, o czym potomni będą mówić z atencją, a nawet czcią… Recepty nie ma, bo nawet żywoty świętych i życiorysy władców nie dają pewności, że to właśnie nam się powiedzie…

Racje kreacji

DRODZY CZYTELNICY / Racje kreacji

Ostatnio trudno się nie dziwić. A szczególnie czytając czy oglądając panegiryki ku czci. Idzie nowy PRL, czy inne populistyczne licho – pomyślałem. Ależ skąd, to tylko walka na słowa, idee i hejty…
A czym są opinie, że Jarosław Kaczyński to najskuteczniejszy polityk od 30 lat. Może jest starym kawalerem… zdziwaczałym… kurduplem… kartoflem… burakiem… itp. Może ma krzywe nogi i wygląd lichy… Może niejeden piękny, młody, europejski, pachnący, elokwentny, dobrze ubrany LOLO może mudowalić, wyśmiać, wydrwić, zhejtować… Ale to właśnie ten facet WYKREOWAŁ trzech prezydentów i czterech premierów z sobą włącznie.
NIE MA w tej chwili polityka z takim dorobkiem. Jest Kaczyński i… długo nic.
Ten facet odcisnął swoje piętno na ostatnim 30-leciu jak nikt inny. Reszta to miernoty. Podręczniki historii za 50 lat będą pisały o Kaczyńskich. Nie będzie tam ani słowa o Tusku, Schetynie, Millerze, Pawlaku, Sikorskim czy Kopacz. Pójdą w zapomnienie jak przedwojenni premierzy i ministrowie, no chyba że w kronikach kryminalnych i IPN. Pies z kulawą nogą o reszcie nie wspomni.
Dlaczego? Bo Jarosław Kaczyński to ktoś więcej niż polityk. To ktoś, kto potrafi zrealizować w praktyce swoją wizję i nie poprzestaje na gęganiu przed kamerami. Kaczyński to JEDYNY polityk, który nie bał się poddać weryfikacji w 2007 roku, podając rząd do dymisji. Będąc przez 8 lat w opozycji  potrafił utrzymać swoją partię mimo ciągłego ataku i ostrzału ze wszystkich stron. A w 2015 roku potrafił wznieść się ponad podziały na  prawicy, zjednoczyć ją i poprowadzić do wielkiego zwycięstwa, uzyskania większości parlamentarnej i samodzielnych rządów. Może jest małym kurduplem ale… ma WIELKIE jaja. Za takimi ludźmi zawsze w końcu idą miliony…

I co, panegiryk? Jeśli nawet, to wyjątkowo prawdziwy. Szczególnie o tych jajach, czyli odwadze i skuteczności prezesa PiSu. Każdy chciałby wybierać człowieka, który nie zawodzi. Wśród naszych lokalnych posłów i senatorów też jest taki niezłomny. I choć ostatni na liście, ma szansę na zwycięstwo…

Poza polityką też toczy się walka o dusze, serca i umysły. Nie będę udawał, że bez żalu rezygnuję z naszych festiwali. Muszę jednak zweryfikować swe zauroczenie folklorem. Nie dlatego, że przestałem wierzyć w tradycję, a tylko z powodu jej niebezpiecznego trendu. Coraz bardziej mam wrażenie,że  ludzie folkloru ciągną go w przepaść zapomnienia. Nie mam siły kopać się z osłami, którzy udają rącze konie.
Wcale to nie znaczy, że nie będzie niczego. Ależ będzie, choć w zgoła innym wydaniu… Bo przecież kto wszedł w rolę demiurga, nie jest w stanie zaprzestać kreacji…

Numer: 37 (1145) 2019   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *