Stanisławów dożynkowy

Święta plonów nie można zbagatelizować, a w gminach rolniczych brak dożynek może być poczytany za prowokację. Wójt Witczak wie o tym doskonale, więc niestrudzenie organizuje coroczne festyny, których popularność wzmacniają bogato nagradzane konkursy. Nie tylko wieńców dożynkowych i nie tylko pieniędzmi...

Kosiarze fantów

Stanisławów dożynkowy / Kosiarze fantów

Już imponujący był przemarsz wieńcowego korowodu z kościoła na plac. Tam już bawili się dożynkowi goście – panowie głównie w żubrowej zagrodzie, a gospodynie przy straganach oferujących zarówno odpustowe badziewie, jak i ciekawe wyroby rękodzielnicze.
Wreszcie pojawiają się wolanty, a w nich stanisławowska świta z gospodarzami dożynek i gminy. W tym roku zaszczyt starostowania przypadł Annie Popławskiej z Wólki Wybranieckiej i Bogdanowi Ryszawie z Borku Czarnińskiego. Wójt Witczak podziękował im za chleb z tegorocznego ziarna i ze swadą zachęcał do udziału w konkursach, bo na zwycięzców czekają pokaźne nagrody i... płyny o dużej wartości.
Tak oto motywacja poszła w lud, a za nią swingowe rytmy miejscowej orkiestry dętej, którą dyrygowała lekko i radośnie Eryka Dobosiewicz. Może dlatego, że wystąpili w niej trzej Dobosiewiczowie (mąż z bratem i syn), a może z powodu walorów jazzowych standardów, którymi pani Eryka zaraziła członków orkiestry.
W czasie koncertu powołane z marszu przez wójta Witczaka jury oceniło dożynkowe wieńce, dzieląc tym samym pulę 2 tysięcy złotych na osiem drużyn. Bezapelacyjnie 600 zł  wygrał słomiany kosiarz na rowerze – pomysł Teresy Jackiewicz z Borku Czarnińskiego. Pomogły jej Krystyna Andrasik, Bogumiła Malesa, Anna Ryszawa, Cecylia Jackiewicz i dwaj panowie – Stanisław Podrucki i Henryk Flis. Na podium i 400 zł zasłużył wieniec z Ładzynia, na 200 zł – trzeci z Sokóla, a po 150 zł pocieszenia otrzymali twórcy z Cisówki, Wólki Czarnińskiej i Prądzewa-Kopaczewa. Trud dzieci z Ładzynia i Stanisławowa komisja oceniła po 200 zł, dając im równorzędne pierwsze lokaty.
Gdy tylko laureaci zeszli ze sceny, prowadzący dożynki Konjo zapowiedział kolejny koncert z Eryką Dobosiewicz w głównej, tym razem roli pianistycznej z chórem Lira. A komisja w identycznym składzie zajęła się degustacją potraw regionalnych. Nie było ani łatwo, ani lekko, bo do żaru z nieba gospodynie dolewały żaru nalewek. Na szczęście przygotowane potrawy miały tak wyraziste smaki, że niepotrzebne były inne, łagodniejsze płyny. W końcu okazało się, że najlepiej smakował kurczak faszerowany po staropolsku Teresy Kani ze Stanisławowa. Bogusława Malesa z Borku przygotowała polędwiczki w sosie oliwkowym, ale drugie miejsce przyznano także jej piwnej przystawce – pikantnym zestawie serów na pomidorze. Trzeci był ekologiczny i smaczny pasztet z cukinii Zofii Zdanowicz za Stanisławowa, czwarta – nalewka z jarzębiny Janiny Weselińskiej z Cisówki (miała też wyjątkowo smaczny tort), a elitę produktów kończyło ciasto marchewkowe Małgorzaty Jarzębskiej ze Stanisławowa. W nagrodę panie otrzymały suszarki, grille, termowentylatory i pościel, a pozostałe osiem – niewiele tańsze nagrody pocieszenia.
Nie dał wójt pogadać Konjowi, bo już ogłaszał wyniki biegu. Wygrał go koszalinianin Ryszard Zaborski przed miejscowym Jakubem Gańką i Michałem Wąsowskim z Czarnogłowia. Wśród kobiet najszybciej biegła Iwona Rek z Suchowizny, najmłodsza była Zuzia Sierhej ze Stanisławowa, w SP – Bartek Gajc, a wśród gimnazjalistów – Patryk Michalak. Wkrótce też ogłoszono, że aż z Finlandii przyjechał na dożynki Emil Dobosiewicz, a najstarszym uczestnikiem jest Czesław Sowa – rocznik 1917.
A co z płynami? Trzymał je wójt na ostatnią konkurencję – siłową, czyli ciągnięcie samochodu strażackiego na czas. Wygrał znowu Pustelnik, inkasując 10 talonów po 200 zł każdy na... paliwo. Tyle samo zgrzewek piwa otrzymał drugi Ładzyń, a trzeci Stanisławów zadowolił się sokami.
A co otrzymali pozostali goście dożynek? Oprócz zagrody z browarem mieli scenę, a na niej kabaret Ladies, przeboje Modern Talking, szlagiery Marcina Siegieńczuka z Toples i dyskotekę do północy. Wystarczyło, by znowu długo wspominać i cały rok czekać.

Numer: 2012 34   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *