Kałuszyn dwóch kultur - 2012

Nie w każdy Purim cud się staje… Ten jednak się wydarzył. Na ziemi kałuszyńskiej można było mówić o cudzie ukrytym, czyli duchowym. Wszystko dzięki miejscowym i przyjezdnym artystom. To oni nie pozwolili zapomnieć, że Kałuszyn był przed wojną miejscem, gdzie żyło ponad 6,5 tysiąca Żydów, a jedynie 3 tysiące Polaków. Jeśli ktoś jest mieszkańcem tego miasteczka, powinien o tym pamiętać i upamiętniać działania obu kultur. Wbrew pozorom przetrwały one do dzisiaj...

Cuda purimu

Kałuszyn dwóch kultur - 2012 / Cuda purimu

Z tego też powodu już po raz czwarty, w ramach spotkań z cyklu miasteczka dwóch kultur, pod patronatem starosty mińskiego oraz burmistrza Kałuszyna odbył się w mieście nad Witówką Dzień Kultury Żydowskiej.
Na drewnianej scenie Domu Kultury zabrzmiały razem głosy znanych i mniej znanych artystów. Różnili się wiekiem i doświadczeniem, a wśród nich dojrzali członkowie zespołu Razem – Jadwiga Kujawa i Andrzej Kopczyński, ponad 60 dzieci z SP, należących do zespołów Kasianiecka i Fleciki oraz zaproszeni goście – między innymi podopieczni Żydowskiej Szkoły Lauder-Morasha w Warszawie. Wszyscy oni połączeni jedną pasją. Grali, śpiewali i tańczyli wspólnie, by po raz kolejny udowodnić, że bez przeszłości nie ma przyszłości, a o historii nie można zapominać, lecz należy ją pielęgnować i każdego dnia przekazywać kolejnym pokoleniom.
Do opracowania widowiska teatralnego „W barwach purimowego korowodu” posłużyła biblijna opowieść o królowej Esterze, czyli historia króla Achaszwerosa (Andrzej Kopczyński), Mordechaja, Hamana – najważniejszego urzędnika króla, któremu udaje się podstępem wymóc na władcy dekret dający prawo do wymordowania całego narodu żydowskiego oraz Hadassy – skromnej, żydowskiej sieroty, ukrywającej swe pochodzenie, a poślubionej królowi jako Estera. To właśnie ona prosi męża o zmianę rozkazu. Chcąc ratować naród, do którego należy, przyznaje się do swojego pochodzenia, stając się wybawicielką wielu tysięcy dorosłych i dzieci. Istotą Purim jest więc radość i przeświadczenie, że Bóg działa z ukrycia i przez przypadek, który niekiedy staje się cudem. Święto ma charakter karnawału, podczas którego urządza się przyjęcia, zabawy i maskarady.
Widowisko oddało charakter przedstawianego święta, zachwyciło wszystkimi doskonale dobranymi elementami. Purimowe maski zaczarowały barwami i ozdobami, symbolizując ukrycie działań Boga za maską przypadku, zgodnie z żydowskim przesłaniem – nawet, gdy twarz Boga jest niewidoczna, nie oznacza, że nie działa jego dłoń. Biblijne słowa odczytane przez Babcię – Jadwigę Kujawę, nastrojowe pieśni królowej, zaproszenie na ucztę u króla wyśpiewane przez Fleciki oraz wesołe tańce w wykonaniu zespołu Kasianiecka wprawiły wszystkich obecnych w purimowy nastrój.
A gości było tego dnia wielu – przedstawiciele gminy żydowskiej z Warszawy, Zamku Królewskiego, dyrektor i nauczyciele szkoły żydowskiej Lauder-Morascha z Warszawy oraz władze, media lokalne i kałuszynianie.
Wszyscy byli pod wrażeniem obejrzanego widowiska oraz kwiatowej dekoracji symbolizującej królewskie ogrody, a przygotowanej przez pracowników DK. Słowa uznania rozbrzmiewały jeszcze po spektaklu. Organizatorzy zadbali, by wszyscy przybyli mogli spróbować słynnych Hamantaszy (uszu Hamana) – ciasteczek będących przysmakiem zarówno dzieci, jak i dorosłych oraz zapoznać się z fotogalerią przedstawiającą ubiegłoroczne wydarzenia związane z miasteczkiem dwóch kultur.
Historia Estery uświadamia nam wszystkim, że zły los (pur) może odmienić się w dobry, ale zależy to tylko i wyłącznie od nas. Już w 1970 roku zauważyła to Anna German, której piosenka o człowieczym losie otworzyła podobne widowisko, stając się dla wielu obecnych manifestem życiowym.

Numer: 2012 25   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *