W mińskiej gminie

W radzie mińskiej gminy jak na razie nie zanosi się na burze. Spokoju ostatniej sesji nie zmąciły nawet szkolne przeobrażenia czy problemy drogowe. Choć okazało się, że wola współpracy inwestycyjnej gminy z miastem nie wszystkim się podoba

Wspólnymi drogami

W mińskiej gminie / Wspólnymi drogami

Mińska gmina już raz pokazała, że współpraca z innymi samorządami może przynieść pozytywne efekty i ułatwić życie mieszkańcom. Dowodem na to jest budowa ul. Chochołowskiej – wspólnej inwestycji miasta i gminy. Teraz jest szansa na rozwiązanie kolejnego drogowego problemu – zniszczonej do cna ul. Kolejowej.
O tę drogę na ostatniej sesji upomniała się radna Jolanta Bąk, przypominając że już kiedyś w budżecie zabezpieczono na jej budowę 200 tys. złotych. Pieniądze te nagle zaczęły zanikać, decyzje stały miejscu, a prywatni przedsiębiorcy bezskutecznie zgłaszali chęć współpracy. Ulica Kolejowa nadal pozostała zmorą nie tylko mieszkańców, ale i właścicieli firm przy niej się znajdujących. Wójt Antoni Piechoski napawa jednak nadzieją.
– Gminę stać na tę drogę. Możemy zrobić ją razem z miastem – mówił podczas ostatniej sesji. Jak twierdził, odbył już wstępne, nieoficjalne rozmowy z burmistrzem Jakubowskim, który wyraził wolę współpracy. Rozmawiał również z PKP i widzi szanse na budowę tej drogi aż do wiaduktu Pilawa-Tłuszcz. Nie wszytskim jednak pomysł wspólnej inwestycji przypadł do gustu.
– Ja pamiętam jak to było 2 kadencje temu. Róbmy naszym mieszkańcom i nie oglądajmy się na nikogo – przestrzegała radna Lidia Wieczorek. Nie miała jednak już nic przeciwko pomocy powiatowi mińskiemu w budowie odcinka drogi Targówka-Budy Barcząckie wraz z chodnikami. Radni jednogłośnie zadecydowali o przekazaniu na ten cel 200 tys. złotych. Bez głosu sprzeciwu oddali również powiatowi 10 tys. złotych na pokrycie części wydatków związanych ze stworzeniem dokumentacji dla przebudowy drogi Mińsk Mazowiecki-Wólka Czarnińska.
Sesyjnego spokoju nie zmąciły nawet przeobrażenia rejonizacji szkół gimnazjalnych. Wójt zaproponował, by ze względu na niewielką liczbę uczniów w gimnazjum w Stojadłach, przenieść do niego dzieci z Brzózego, Borku Mińskiego, Dłużki, Królewca i Żukowa. Odciążyłoby to dodatkowo szkołę w Starej Niedziałce.
– Czy rodzice o tym wiedzą? I czy ta uchwała nie jest przypadkiem za późno? – dopytywał się Lech Sędek, próbując podgrzać atmosferę. Wójt jednak nie dał się sprowokować. Przyznał, że konsultował się jedynie z dyrektorami szkół, ale uchwała nie zmienia faktu, iż rodzice dalej mają prawo wyboru placówki, do której chcą posłać swoje dziecko. Oczywiście, zadecyduje o tym nie tylko ich wola, ale i możliwości naborowe  gimnazjum.
Te słowa i obietnica dowozu uczniów z Brzózego do Stojadeł przekonały radnych. Uchwałę przyjęli jednogłośnie.
Na decyzje gminy czekają kolejne drogi. Sołtys ze Stojadeł po raz kolejny upominał się bowiem o ograniczenie tonażu na ulicy Kołbielskiej, zniszczonej przez tiry. Jednoznacznej odpowiedzi wójta jednak nie otrzymał, skończyło się na obietnicy rozmowy z GDDKiA. Czy równie skutecznej, co z miastem?

Numer: 2012 23   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *