Mińskie obchody

Łzy, strzały, kwiaty i modlitwy – tak wyglądały tegoroczne obchody Dni Katyńskich, które z pomocą Gimnazjum Miejskiego nr 3 zorganizowało Muzeum Ziemi Mińskiej. Uczniowie z GM-3 wzięli sobie swoją rolę do serca i postarali się jak najwierniej odtworzyć wydarzenia sprzed 72 lat, gdy w katyńskim lesie zginęły tysiące polskich żołnierzy. Ich odważne reminiscencje wielu zapadną w pamięć

Katyń prawdziwy

Mińskie obchody / Katyń prawdziwy

Co roku obchody Dni Katyńskich łączą w sobie oficjalne wystąpienia vipów z happeningami uczniów miejskich gimnazjów. Tym razem artystyczny hołd ofiarom zbrodni katyńskiej składali gimnazjaliści z GM-3, których przygotowali nauczyciele: Agnieszka Kurel, Beata Wójcicka i Stanisław Halagiera. Postanowili ukazać całą prawdę, wiernie oddając tragizm tamtych dni. Dlatego odwiedzili warszawską Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, skąd – dzięki finansowemu wsparciu MZM – wypożyczyli stroje i rekwizyty.
W piątek, 13 kwietnia w mundurach polskich i sowieckich żołnierzy, z bronią na ramionach, pogardliwymi okrzykami na ustach i rękami założonymi za głowę przeszli ulicami miasta – spod szkoły przy ulicy Siennickiej aż na skwer przy rondzie Hallera. Mińszczanie przystawali, z zaciekawieniem przyglądając się symbolicznej, ostatniej drodze ofiar katyńskiej zbrodni. Kończyła się ona pod fontanną, gdzie oprócz przechodniów zebrali się również uczniowie GM-2, burmistrz Marcin Jakubowski oraz radni – Wanda Rombel i Kazimierz Markowski. Tam na ich oczach sowieccy oprawcy związali i rozstrzelali polskich żołnierzy, a grupa uczniów protestowała, domagając się ujawnienia prawdy o Katyniu. Tę wyśpiewał zebranym Mariusz Pawelec.
Wiele słów prawdy na temat katyńskiej zbrodni padło również wieczorem, podczas drugiej części obchodów. Rozpoczęła je Msza św. w kościele pw. NNMP, w której udział wzięły władze powiatu, gminy i miasta, radni, komendanci KPP i PSP, żołnierze oddziału specjalnego ŻW, dyrektorzy placówek oświatowych z terenu miasta oraz poczty sztandarowe. Godzinę później wszyscy przeszli na Stary Rynek pod pomniki Niepodległości.
– W takich dniach jak dzisiejszy, wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną katyńską, rodziną, która dba o porządek na grobach, odmawia modlitwę, zapala znicze i wspomina swych bliskich, którzy odeszli na wieczny spoczynek – mówił burmistrz Jakubowski, wspominając jednego z zamordowanych w Katyniu mińszczan. Wśród 21 857 ofiar był 33-letni Kazimierz Grabarczyk, podporucznik rezerwy piechoty w Berezie Kartuskiej, instruktor ligi obrony powietrznej i przeciwgazowej. Żonaty z Marią Newerlich, miał córkę Kazimierę i syna Bohdana. W 1939 roku zmobilizowany do wojska polskiego, po 17 września dostał się do niewoli sowieckiej. Przebywał w obozie w Kozielsku. Jego zwłoki zidentyfikowano w 1943 roku. Znaleziono przy nich wizytówki oraz książeczkę wojskową.
Poza ppor. Grabarczykiem ofiarami sowieckiej zbrodni byli 4 inni mieszkańcy powiatu mińskiego. W Katyniu zginął również 40-letni mińszczanin rtm. Ludwik Meissner, uczestnik kampanii wrześniowej odznaczony Krzyżem Walecznych. Pozostawił w żałobie żonę Weronikę, córkę Janinę i syna Jerzego. Wraz z nim życie stracił 36-letni podporucznik Władysław Trojanowski, urodzony w dawnym Luboniu Dużym. W Miednoje natomiast zamordowany został 27-letni mińszczanin posterunkowy Jan Czyjak oraz 51-letni podpułkownik Bolesław Konrad Rodkiewicz, urodzony w Siennicy.
W hołdzie wszystkim poległym Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej oddał salwę honorową, a pozostali uczestnicy obchodów złożyli wiązanki kwiatów. Tak uczczono prawdę o Katyniu, którą kilka godzin wcześniej wiernie oddali uczniowie GM-3.

Numer: 2012 16   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *