Mińsk Mazowiecki przedszkolny

Już niedługo kończy się nabór do przedszkoli miejskich. więc czasu na wybór odpowiedniego jest coraz mniej. Aby ułatwić rodzicom wybór odpowiedniej placówki, na stronie urzędu miasta zamieszczono wykaz przedszkoli znajdujących się na terenie Mińska Mazowieckiego – publicznych i prywatnych. Nie wyjaśnia on jednak wątpliwości wielu rodziców, a i elektroniczna forma rekrutacji budzi wątpliwości

Maluchy w wirtualu

Mińsk Mazowiecki przedszkolny / Maluchy  w wirtualu

Na liście jest 6 przedszkoli miejskich i aż 14 niepublicznych, nie licząc 4 punktów przedszkolnych. Oznacza to, że szansę na teoretycznie bezpłatną edukację ma ok. 700 dzieci w wieku od 3 do 6 lat (do 8 lat w oddziale specjalnym), podczas gdy prywatnie uczyć może się nawet ponad 1000 maluchów, poczynając od 2-latków. Pierwszeństwo w naborze do placówek publicznych mają oczywiście dzieci wychowywane przez samotnego rodzica, niepełnosprawnego lub rodzinę zastępczą, a w następnej kolejności gdy oboje opiekunów pracuje bądź się uczy albo gdy pochodzi z rodziny wielodzietnej. Przy elektronicznej formie rekrutacji, którą na ostatniej sesji rady miasta zachwalał burmistrz Jakubowski, trudno będzie zweryfikować czy zgłoszone dziecko faktycznie spełnia te kryteria. Tym trudniej, że na weryfikację urząd zostawił sobie zaledwie tydzień.
Mimo że niektóre maluchy spełniają kryterium, ich rodzice nadal zastanawiają się, czy nie zdecydować się na przedszkole prywatne. Wybór jest jednak trudny, a zdania opiekunów – podzielne.
– Nigdy nie powtórzyłabym tego błędu – mówi pani Renata, której córka w zeszłym roku ukończyła przedszkole miejskie nr 6. Jak zaznacza, nie ma nic przeciwko placówkom publicznym, ale tej konkretnej nie wspomina miło. – Płaciliśmy najwięcej w całym mieście za komitet rodzicielski, bo aż 300 zł, do tego dochodziły składki grupowe, okolicznościowe, coroczne zakupy akcesoriów, a nawet składka na dyplom ukończenia przedszkola – wymienia kobieta, pomijając już koszty wyżywienia i ponadprogramowej opieki.
Jak się więc okazuje, kierowanie się opłatami przy wyborze placówki nie jest najlepszym wyjściem. Teoretycznie bezpłatne przedszkole miejskie może być droższe niż prywatne. W Mińsku Mazowieckim najniższe czesne w przedszkolu niepublicznym wynosi 300 zł, a zawarta jest w nim cena posiłków oraz standardowych zajęć. Tam, gdzie wachlarz dodatkowych lekcji jest większy – a tym samym oferta bardziej kusząca – opłata rośnie do maks. 800 złotych. Zdaniem niektórych mam to jednak o niczym nie przesądza.
– Przedszkole miejskie jest bardziej domowe, to tam gotuje się na miejscu posiłki, panie są milsze i dokładniejsze niż te w placówkach niepublicznych – stwierdza pani Edyta, która swoją córkę posyła do PM-1. Na aspekt posiadania własnej kuchni, czyli świeżość posiłków zwraca uwagę wiele innych mam, przekreślając tym samym przedszkola prywatne. Tam posiłki są przeważnie dowożone, a i racja żywieniowa nie zawsze zgadza się z wyznaczoną normą. Wszystko zależy od praktyki stosowanej w przedszkolu i kadry. Jak więc wybrać dobrze?
– Warto brać pod uwagę liczebność dzieci w grupie, nie może być ich za dużo ani też za mało. Można sprawdzić poziom doświadczenia zawodowego i przygotowania merytorycznego nauczycieli, bo to jest dostępne w każdej placówce. Istotny jest też wygląd przedszkola, czy jest zadbane i czy panuje w nim porządek – radzi wicedyrektor mińskiej poradni psychologiczno-pedagogicznej, Tomasz Wnuk. Jak zaznacza, każda placówka –prywatna czy publiczna – jest inna, nie da się ich jednoznacznie ocenić, dlatego warto szukać wielu źródeł informacji, a po wyborze przedszkola – obserwować swoją pociechę.

Numer: 2012 12   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *