Cegłów sesyjny

Budżet gminy Cegłów ma się nie najlepiej. Już teraz prognoza finansowa zakłada ponad 2-milionowy deficyt, który wójt Marcin Uchman chce zniwelować zaciskając pasa. Na ostatniej sesji zaczął delikatnie – od stawek podatkowych, ale już zapowiedział reformę oświaty, która prawdopodobnie boleśnie dotknie nierentowne szkoły

Liczą grosze

Cegłów sesyjny / Liczą grosze

Miało być szybko i bez zgrzytów. I było, dopóki radni nie doszli do uchwalania podatku od posiadania psów. Pieski problem urósł do rangi dochodu ważnego dla ratowania gminnego budżetu. Mimo lichej kwoty – 10 złotych od czworonoga.
– Musimy liczyć każdą złotówkę – nawoływał radnych wójt Uchman, mając nadzieję, że opłata przyniesie gminie profity. Na ziemie szybko sprowadził go przewodniczący komisji finansów Andrzej Grasiak, prezentując suche statystyki, wedle których w zeszłym roku w gminie udało się ściągnąć niecałe 2 tys. z podatku od psów. Jak mówił, opłatę ciężko jest wyegzekwować, bo w chwili poboru czworonogi szybko znikają z podwórka, a właściciele wolą je puścić wolno niż dodatkowo za nie płacić. To może narazić gminę na dodatkowe obciążenia finansowe, bo wyłapanie wszystkich wypuszczonych psów będzie kosztowało więcej niż wpłynęłoby do budżetu z tytułu podatku.
Wójt spodziewał się, że może być ciężko z wyegzekwowaniem psiej opłaty, dlatego poprosił sołtysów o współpracę. Mieliby oni donosić, kto z mieszkańców posiada czworonoga. Radni jednak nie uwierzyli w skuteczność tego systemu i w myśl zasady, że złe prawo szkodzi odrzucili propozycję wójta 10 głosami przeciw, przy 3 popierających.
Jednomyślnie za to przyjęli proponowane przez wójta stawki podatków od nieruchomości i cenę kwintala żyta, potrzebną do obliczenia podatku rolniczego. W tym roku GUS-owska propozycja wzrosła o połowę, więc i gmina zdecydowała się na podwyżkę. Radni podwyższyli stawkę o 30%, ustawiając ją na poziomie 42 zł/q. Nieco podskoczyły także nieruchomości. Za budynki mieszkalne od przyszłego roku trzeba będzie zapłacić 60 gr/m2, a za te pod działalność gospodarczą – 18 zł/m2.
To niewielkie podwyżki, więc prawdopodobnie mocno nie zabolą mieszkańców. Gorzej może być przy reformie oświaty, proponowanej przez wójta. Na szkoły gmina wydaje 7 mln złotych przy nieco ponad 4-milionowej subwencji. Jak mówił wójt, dłużej tych obciążeń budżet nie wytrzyma, dlatego prosił o przeprowadzenie debaty oświatowej. Miało do niej dojść jeszcze w grudniu, ale jej wynik znany będzie dopiero w przyszłym roku. Dyrektorzy szkół jednak już dziś czują niepokój i spodziewają się powtórki z początku 2011 r., gdy o swoje placówki musieli walczyć.

Numer: 2011 51   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *