Kultura pałacowa

– Trzydniowe święto muzyki i sztuki, jakim niewątpliwie był III Przegląd Piosenki Poetyckiej im. Piotra Skrzyneckiego to wydarzenie, obok którego nie można było przejść obojętnie – czytamy w relacji MDK. A jednak można było. Mińszczanie ominęli je szerokim łukiem, wykazując większe zainteresowanie tylko kabareciarzami z Piwnicy pod Baranami

Lirycznie olani

Kultura pałacowa / Lirycznie olani

Tegoroczny przegląd w całości poświecono Wiesławowi Dymnemu – współtwórcy krakowskiej Piwnicy pod Baranami, który w tym roku obchodziłby 75. urodziny. Odszedł szybko, mając zaledwie 42 lata, ale pozostawił po sobie niezapomniane teksty piosenek, rysunki, wiersze, a nawet scenariusze filmowe. Część tych skarbów oglądać można na zorganizowanej w pałacu wystawie, której wernisaż otworzył trzecie już święto śpiewających poetów.
A ci zjechali z całej Polski, z przewagą Wielkopolski i zaledwie trójką reprezentantów ziemi mińskiej – Alicją Bąk i zespołem Lepsze jutro, stworzonym przez Łukasza Nalazka i Bartka Królaka. O ile dla Alicji był to jeden z wielu występów scenicznych, o tyle Łukasz znalazł się na scenie po raz pierwszy. W duecie z Bartkiem tworzyli już od 2009 roku, ale tylko dla siebie. Przegląd okazał się idealną okazją na debiut, choć dość ryzykowną, bowiem pozostali uczestnicy to sceniczni weterani, mogący pochwalić się sporym dorobkiem artystycznym.
Na chwilę przed wernisażem wystawy Dymnego uczestnicy pod okiem Magdaleny Turowskiej ćwiczyli głosy i doskonalili swoje umiejętności wokalne, by dzień później oczarować jury oraz publikę i wygrać cenne nagrody. Niestety, czarować nie mieli kogo, bo słuchaczy – nie związanych z przeglądem – policzyć można było na palcach jednej ręki. Kameralna atmosfera pozwoliła za to skupić się na zdobywaniu serc sędziowskich, które okazały się czułe na wszelkie wpadki, nawet w nazwiskach autorów śpiewanych wierszy.
Sposobem na jurorów miała być melancholia, która opanowała prawie wszystkich uczestników przeglądu. Niewielu zdecydowało się na utwory radosne, co sędziów nieco przeraziło. Docenili natomiast próby własnej interpretacji przebojów Piwnicy i twórczość autorską. I tak z 12 uczestników do finału zaprosili 6 najlepszych, dyskwalifikując rewelacyjną Magdalenę Pamułę za brak piwnicznego repertuaru wymaganego przez regulamin. Ostateczny wynik pozostawili w tajemnicy, którą zdradzić mieli dopiero podczas finału.
Gala finałowa okazała się jednak podwójnym zaskoczeniem. Wyłonione przez Teresę Drozdę, Rafał Jędrzejczyka, Jana Poprawę, Leszka Wójtowicza i Roberta Zaporę sceniczne perły śpiewać musiały do pustych krzeseł, bo na ich występ finałowy przyszła zaledwie garstka osób.
Pocieszać ich mogły jedynie nagrody. Z wyróżnienia cieszyła się warszawianka Agata Struzik i Alicja Bąk, która ujęła jury oryginalnością oraz łzami wyciśniętymi przez „Balladę o dwojgu ludzieńkach”. Trzecie miejsce przypadło olsztyniance Agacie Grześkiewicz i debiutującemu zespołowi Lepsze jutro, któremu sędziowie wróżyli przyszłość pełną sukcesów. Jeszcze większe powody do radości miała za to Agnieszka Świgut z Warszawy, która oprócz drugiego miejsca wyśpiewała sobie udział w 48. Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie. Również w Krakowie pokaże się zwyciężczyni przeglądu – warszawianka Marta Ledwoń, która dzięki aktorskiemu drygowi w „Myszce Miki” zgarnęła główną nagrodę i możliwość występu w Piwnicy pod Baranami.
Tymczasem ten legendarny kabaret pojawił się w auli 1,5 godziny po finałowym koncercie. Wielu to zdenerwowało, ale na słuchaczy nie mogli narzekać. Szkoda tylko, że o przeglądzie tak wychwalanym przez jurorów mińszczanie przypomnieli sobie dopiero pod koniec.

Numer: 2011 47   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *