Mewa ligowa

Zawodnicy z Mińska Mazowieckiego długo czekali na potyczkę z warszawską Polonią. Cenne zwycięstwo z Wisłą Płock podbudowało trampkarzy Mewy optymizmem przed meczem z wicemistrzem Mazowsza. Pierwsza połowa to potwierdziła. Wynik 2:2 do przerwy odzwierciedlał grę na murawie

Poległa z Polonią

Mewa ligowa / Poległa z Polonią

Na ładne rozegranie polonistów zakończone bramką na 0:1 nasi piłkarze odpowiedzieli akcją oskrzydlającą, dośrodkowaniem Miłosza Zalewskiego i wykończeniem akcji przez Pawła Włodarczyka. Drugą bramkę dla Mewy po prostopadłym podaniu Michała Kowalczyka zdobył pięknym lobem Maciej Staska.
W drugiej połowie gracze z Warszawy byli znacznie częściej w posiadaniu piłki niż w pierwszej odsłonie spotkania, co przełożyło się na strzelenie przez nich dwóch bramek. Od stanu meczu 2:4 mińscy zawodnicy przestali grać, biegać, a co najistotniejsze walczyć. Na ostatnie 20 minut mewianie stanęli, pozwalając rozwinąć się polonistom i tylko spokojne rozgrywanie piłki przez naszych rywali sprawiło, iż stracili tylko kolejne 5 bramek.
Na pytanie trenera Polonii – dlaczego zagrali tylko w pierwszej połowie? – kierownik drużyny Mewy Cezary Idzikowski nie potrafił udzielić odpowiedzi. I nie pocieszył go również fakt, iż szkoleniowiec z Warszawy pochwalił organizację ich gry w pierwszej części meczu, podkreślając również, iż to ciekawy zespół.
Mewianie chcą jak najszybciej zapomnieć o ostatnich katastrofalnych minutach z tego spotkania. Przed nimi jeszcze trzy mecze tej rundy i szansa na kolejne cenne punkty, a tym samym utrzymania wysokiego miejsca w tabeli. Pamiętać trzeba, że nawet jeżeli nie ma szans na zgarnięcie pełnej puli, czyli wygranej (na co była szansa), to walczyć trzeba o zachowanie twarzy, bo przecież to duża różnica przegrać 2:4 niż 2:9. Jednak uważają, że to była potrzebna lekcja w grze o najwyższe cele.

Numer: 2011 43   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *