W czasach, gdy siada demografia, a kobiety rodzą średnio półtora dziecka, rodzina z czworgiem i więcej dziećmi staje się wręcz dziecioróbstwem, a nawet patologią. Kim więc są rodzice tuzina dzieci? Nie, tu nie będzie sensacji, bo okazuje się, że ich wszystkie dzieci to owoce szczerej miłości. Mieli je, bo chcieli, choć w latach ich narodzin nikt nie marzył o 500 plus, czy innych wsparciach...
Luzik na tuzin
J. Zbigniew Piątkowski
Gmina Latowicz ma szczęście do par, które przeżyły ze sobą pół wieku małżeńskiej próby. To wzorzec jedyny i niepowtarzalny, tym bardziej – jak mówiła Hanna Kopa z USC – złote pary zasługują nie tylko na prezydenckie medale, ale i szacunek. Podobnie sądzi wójt Bogdan Świątek-Górski, który wciąż sie dziwi, ile trzeba mieć w sobie empatii, by przetrwać te 50 lat niekoniecznie zawsze spokojnych i radosnych. Jednak się udało, więc teraz jeśli nawet medal spadnie na podłogę, to tylko na szczęście.
Jednak nic nie wskazywało, że będą niespodzianki. Nawet podczas ponownego przyrzeczenia małżeńskiego złoty spokój udzielał się tak żonom jak i mężom, choć pocałunki były siostrzane i braterskie. Wiadomo, miejsce jest publiczne, więc w usta nie bardzo wypada. A jeśli już, to z kawalerską czy panieńską nieśmiałością.
Podobnie było z odkryciem wspólnych dokonań... Dopiero przy wspólnej fotografii wyszło na jaw, że tylko trzy z 18 par zasłużyły na nasze demograficzne nagrody. Po czworo dzieci i ośmioro wnucząt mają Krystyna i Witold GROMULSCY z Dąbrówki oraz Teresa i Remigiusz BRAUŁOWIE z Wielgolasu. I teraz niespodzianka...cały tuzin pociech – w tym ośmiu synów i cztery córki – urodziła Kazimierzowi SEKULE jego żona Ewa z Generałowa. Właśnie tutaj z sąsiedniej wsi przeniósł się jej świeżo poślubiony Kazimierz. Zapewne wiedział, że mieszkają we wsi założonej w 1856 r. przez rosyjskiego generała Gorłowa. Mimo licznych dzieci nie spowodowali boomu demograficznego, bo w 1970 r. wieś liczyła 94 mieszkańców, a 30 lat później zaledwie o dwóch więcej.
Jedno jest pewne – SEKUŁOWIE chcieli mieć liczne potomstwo i mają. To co, że trzeba było ciężko pracować, bo za komuny nie było prawie żadnej pomocy wielodzietnym rodzinom. Dali radę, a w czasie Wigilii trudno ich policzyć, ponieważ do tuzina dzieci trzeba dodać ich małżonków oraz 28 wnucząt i dwoje prawnucząt.
Wrażenia ceremonii były tak wielkie, że złoci nowożeńcy zadowolili się szampanem i tortem. A zamiast tańców wójt zaproponował wspólne zdjęcie na tle zabytkowego ganku domu ludowego, który ostał się po modernizacji budynku na wyraźne życzenie konserwatora zabytków.
ZŁOTE PARY GMINY LATOWICZ /1972- 2022/
- Teresa i Remigiusz BRAUŁOWIE z Wielgolasu
- Józef i Halina GAJOWNICZKOWIE z Bud Wielgoleskich
- Krystyna i Witold GROMULSCY z Dąbrówki
- Barbara i Ryszard JAWORSCY z Dębego Wielkiego Małego
- Celina i Kazimierz JURKOWSCY z Wężyczyna
- Stanisława i Kazimierz KANIOWIE z Latowicza
- Ewa i Andrzej OSIŃSCY z Latowicza
- Janina i Andrzej PIOTROWSCY z Bud Wielgoleskich
- Janina i Jerzy REDOWIE z Latowicza
- Barbara i Stanisław REDOWIE ze Strachomina
- Łucja i Stefan SABAKOWIE z Redzyńskiego
- Ewa i Kazimierz i SEKUŁOWIE z Generałowa
- Wanda i Edward SMOLIŃSCY z Transboru
- Janina i Stanisław STOSIOWIE z Wężyczyna
- Jadwiga i Franciszek SUDOWIE z Wężyczyna
- Maria i Tadeusz SZCZEPAŃCZYKOWIE z Transboru
- Zofia i Stefan WIŚNIEWSCY z Latowicza
- Danuta i Ryszard ZABIEGLIŃSCY z Dębego Wielkiego Małego
REPORTAŻ TV
Numer: 28 /1291/ 2022 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ