Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki poselski

Stało się – otwarte spotkanie z rzadko widywanymi politykami PiS przyciągnęło pełną salę gości. Zdałaby się większa od bibliotecznej piwnicy, ale jak widać, tam jest przytulnie, choć niekoniecznie bezpiecznie. Przy temperamencie poseł Krystyny Pawłowicz nawet ryzykownie, ale na szczęście przyszedł tylko jeden kodowiec. Spokojniejszy był poseł Daniel Milewski, a senator Maria Koc wręcz balsamiczna. Przyjechali do Mińska, by głównie sumować dotychczasowe rządy ekipy PiS, ale chcieli także odpowiadać na pytania. Te jednak ani na chwilę nie osłabiły dobrego mniemania parlamentarzystów o dobrej zmianie...

Karby chwalby

Na spotkanie, które zaplanowali na wieczorny piątek 17 lutego w mińskiej Miejskiej Bibliotece Publicznej licznie stawili się członkowie i sympatycy partii, pisowscy samorządowcy oraz zainteresowani mieszkańcy z miasta i powiatu. W pierwszej części spotkania parlamentarzyści podsumowali dotychczasowe osiągnięcia rządu premier Beaty Szydło oraz pracę jego parlamentarnego zaplecza. Senator Maria Koc pracuje w komisji kultury i samorządu terytorialnego, więc zwróciła uwagę na potrzeby ograniczenia kadencji organów wykonawczych i skutków programu Rodzina 500+. Poseł Krystyna Pawłowicz skupiła się zaś na tematyce prawniczej i ustrojowej, punktując liczne aspekty dobrych zmian w sądownictwie, pokazując na przykładach zło drążące system wymiaru sprawiedliwości, w tym Krajową Radę Sądownictwa.

Natomiast poseł Daniel Milewski omówił zagadnienia polityki zagranicznej, szczególnie w odniesieniu do niedawnego expose szefa MSZ oraz swojej pracy jako reprezentanta Polski w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Omówił także założenia strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, czyli tzw. planu Morawieckiego. Pokazał w prezentacji liczne dane podsumowujące osiągnięcia minionego roku, jak 15% wzrost liczby wyjazdów wakacyjnych dzieci i młodzieży po wprowadzeniu programu 500+, najniższe od 25 lat bezrobocie (8,2%) w rok po wyborach, 11,5 miliardów złotych więcej w budżecie dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego, 5 mln bezpłatnych leków dla seniorów oraz 185 inwestycji dających 12 tysięcy miejsc pracy. Mógłby znacznie więcej i dłużej, ale zniecierpliwiona Pawłowicz pokazała mu znak końca czasu, więc pośpiesznie skończył.

Zresztą publika domagała się nie statystyk, a retorycznych igrzysk upstrzonych pytajnikami i zagadkami. Miały być konkrety, a wyszło jak zawsze, czyli na ideowym poziomie ogólności. Fakt, było pytanie dotyczące spraw lokalnych, czyli o finansowania szkoły niepublicznej w Lipinach, o którą tak uporczywie walczy Dorota Długosz, jednak senator Koc nic o problemie nie wiedziała, ale na pewno się nim zajmie. Podobnie jak poseł Pawłowicz repolonizacją mediów, o którą pytał Maciej Cichocki. Pytania dotyczyły także spraw samorządowych, tematyki rolniczej, pozycji Polski na arenie międzynarodowej i przyszłości rządów PiSu.

Najważniejszym przesłaniem spotkania było przekonanie, że dobra zmiana jest rzeczywiście lepsza od butnego marazmu poprzedniej ekipy, a lepszy stan budżetu państwa i jego spółek wynika wprost z zasady, że wystarczy nie kraść. Może poseł Milewski ma rację, ale czyste ręce to nie wszystko. Polacy muszą być przekonani, że ich rząd i państwo zrobią wszystko, by im nie przeszkadzać w życiu, pracy i zabawie. Jeszcze wiele musi się zmienić...

Numer: 8 (1012) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *