StanisławówStanisławów oświatowy

– Naszą intencją jest wyłącznie wyprowadzenie dzieci ze śmierdzącego budynku przedszkola – zadeklarował podczas grudniowej sesji radny Zygmunt Ochman. Według tej koncepcji maluchy miałyby znaleźć swoją przystań w części zabudowań po likwidowanym gimnazjum. Od grudnia minęło już trochę czasu i przyszła wreszcie pora na konkretne decyzje...

Północ czy południe

Budynek gminnego przedszkola w Stanisławowie nie stwarza najlepszych warunków dla dzieci. Dlatego radni, nie bez konsultacji z rodzicami, zdecydowali się na przeniesienie jego siedziby do budynku obecnego gimnazjum, które w wyniku reformy oświatowej ulegnie likwidacji. Mówił na ten temat podczas zeszłorocznej, grudniowej sesji radny Zygmunt Ochman. Tak zdecydowała rada, więc wójtowi Adamowi Sulewskiemu nie pozostało nic innego, jak przygotowanie odpowiednich planów. Wystąpił z nimi podczas lutowego posiedzenia, chcąc uzyskać aprobatę jednego z dwóch projektów.

Pierwszy zakładał, że przedszkole zostanie przeniesione do północnej części obecnego gimnazjum. Taka koncepcja pozwalała na zapewnienie miejsca 45 dzieciom. Drugim wariantem była adaptacja południowej części budynku, gdzie można zapewnić 96-osobową obsadę. Sulewski poprosił radnych o zdecydowanie się na jeden z projektów, zaznaczając przy tym, że będzie to decyzja, która nieodwołalnie na długi czas zmieni przeznaczenie tych pomieszczeń.

Radni wybrali wariant drugi, którego wstępny koszt to około 1 mln zł. Dzięki temu gminne przedszkole będzie mogło przyjąć więcej dzieci niż dotychczasowe 50. Nie unikną jednak problemów, bo w wybranych pomieszczeniach znajduje się sala audiowizualna oraz biblioteka, którą trzeba będzie gdzieś przenieść.

Ten temat bardzo leży na sercu radnemu powiatowemu Leonardowi Zdanowiczowi. Dlatego zaapelował on do rady, aby porzuciła pomysł umiejscowienia księgozbioru w budynku GOK. Według niego, lepszym wyjściem będzie adaptacja północnego skrzydła gimnazjum na bibliotekę. Dobrze byłoby zrobić to razem z przedszkolem w ramach jednego projektu. Dodał też, że warto pomyśleć nad budową łącznika między dwoma obiektami szkolnymi, bo sytuacja, w której dzieci, żeby dostać się do stołówki, muszą wychodzić na dwór nie jest najlepsza – zwłaszcza zimą.

Wiceprzewodniczący rady Sylwester Bąkowski, który prowadził posiedzenie, po części zgodził się z tymi argumentami. Zaznaczył jednak, że trudno jest rozmawiać, jeśli nie ma choćby wstępnych kosztów adaptacji pomieszczeń na bibliotekę. Kiedy radni z nimi się zapoznają, wtedy będą mogli podjąć decyzję. Dlatego pomysł, aby umieścić księgozbiór w budynku GOK również jest rozpatrywany. Prawdopodobnie rozstrzygną to podczas kolejnej sesji. Najważniejsza jest jednak kwestia przedszkola. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, to dzieci wprowadzą się do nowo-zaadaptowanego budynku 1 września 2018 roku. Na pewno będą tam miały znacznie lepsze warunki niż dotychczas. Zapewnienie maluchom odpowiednich i zgodnych z przepisami warunków nie jest łatwe. Zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z budynkiem, który miał wcześniej inne przeznaczenie. Oby jednak teraz nie było z tym problemów. Wszak jesienią 2018 roku będziemy mieli też wybory samorządowe i wszelkie niepowodzenia mogą odbić się negatywnie na obecnych władzach gminy.

Numer: 8 (1012) 2017   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *