Powiat mińskiJednym okiem /21/

Pewien starszy pan odwiedził salon telefonii komórkowej, skarżąc się, że coś jest nie tak z jego telefonem. Dyżurny pracownik dokładnie obejrzał komórkę i zwrócił ją właścicielowi, mówiąc, że wszystko działa jak należy. - Tak? – zdziwił się staruszek – To dlaczego moje dzieci nigdy do mnie nie dzwonią?

Sieroce moce

Jednym okiem /21/ / Sieroce moce

Wszyscy wiedzą, że święto miłości (importowane z Ameryki) przypada 14 lutego. Ale niewielu z nas wie, że dzień później, 15. lutego, przypada Dzień Singla, wymyślony przez Włochów, a podchwycony przez wszystkich, którzy nie mają pary – lub po prostu sprzeciwiają się walentynkowemu, komercyjnemu szaleństwu. I chociaż osobiście nie mam nic przeciwko obchodom dnia zakochanych – uważam, że każda okazja, kiedy możemy być dla siebie milsi, niż zazwyczaj, jest dobra – to rozumiem także tych, którzy (jak mój najlepszy przyjaciel) w ten dzień, kiedy po prostu nie wypada występować w pojedynkę, bardziej boleśnie odczuwają swoją samotność.
Jest to chyba jakiś paradoks naszych czasów, że właśnie teraz, gdy dzięki Internetowi powinniśmy mieć więcej kontaktów społecznych, niż kiedykolwiek, jest też więcej niż kiedykolwiek ludzi, określających się jako samotni. Jest ich tak wielu, że potrzebują aż własnego święta, aby zamanifestować swoją obecność. Każdy z nas zna przynajmniej jedną taką osobę. Może to być owdowiała sąsiadka albo kolega, któremu po prostu jakoś nie ułożyło się w życiu...

I kto wie, może właśnie ów traktowany z przymrużeniem oka Dzień Singla może być dobrą okazją, by do takiej osoby zadzwonić, zajrzeć, zagadać? Od czegoś przecież trzeba zacząć. Nawet, a może zwłaszcza wtedy, gdy nam samym los nie poskąpił bratniej duszy. Podobno prawidłowe, dojrzałe relacje w parze są dopiero wówczas, gdy umiemy przebywać we dwoje z innymi. Prawda jest bowiem taka, że – niezależnie od głośnych deklaracji, jak to rzekomo dobrze nam ze swoją samotnością – WSZYSCY potrzebujemy bliskości drugiego człowieka. Znana amerykańska psychoterapeutka, Virginia Satir, obliczyła, że potrzebujemy minimum czterech serdecznych uścisków dziennie, aby zachować psychiczną równowagę. Choroba sieroca, wbrew pozorom, nie zagraża jedynie dzieciom! Z okazji walentynek – i antywalentynek – zróbmy więc sobie wszyscy rachunek sumienia z tego, jak często (i czy aby nie za rzadko) przytulamy naszych najbliższych? Jak często odwiedzamy znajomych czy choćby dzwonimy, żeby po prostu zapytać co u nich słychać? Tak tylko pytam...

Numer: 7 (1011) 2017   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *