DRODZY CZYTELNICY

Zawsze mamy rację, gdy mówimy, że coś jest niemożliwe lub możliwe do zrobienia. To prawdziwe, choć niezbyt odkrywcze motto według Henry’ego Forda pasuje do obecnego stanu naszego bytu. Najbliższe lata mają być tłuściejsze, ale to tylko cisza przed burzą czyli krachem polskiej gospodarki i systemu finansów publicznych. Dlaczego? To proste – tyle złego się nadziało, że bez cesarskich cięć się nie obejdzie...

Cięcia zadęcia

DRODZY CZYTELNICY / Cięcia zadęcia

Dlaczego na Zachodzie zarabia się kilka razy więcej niż w Polsce? Odpowiedź jest prosta – wynagrodzenie w danym państwie zależy od poziomu PKB na osobę, a PKB to ilość i jakość dóbr i usług wytworzonych w danym roku w danym państwie. Oczywiście skonsumowanych. Konsumpcja tych dóbr i usług jest możliwa dzięki wynagrodzeniom, jakie otrzymujemy za pracę. Oznacza to, że jeżeli dane państwo stwarza relatywnie mało dóbr i usług, to nie ma potem czego dzielić. Również w formie wynagrodzeń.

Do wytwarzania dóbr potrzebni są ludzie w sile wieku. Tymczasem mamy w ielką emigrację zarobkową, a władza myśli, jak zatrzymać resztę, bo o powrotach chyba nie ma mowy.

A po co, kiedy dług wewnętrzny to blisko 3 biliony, czyli prawie dwa roczne PKB. Gdy zabraknie na dopłacanie ZUSowi na emerytury, zacznie się społeczne tsunami. Warto więc zadać sobie pytanie, do kiedy tych wsparć wystarczy i co musi się stać, aby PKB Polski w skali roku wynosiło co najmniej 1,6 bln zł...

Jeżeli założyć, że średnio rok w rok wyjedzie z Polski tylko 100 tys. osób, potrzebny będzie znaczny wzrost wydajności pozostałych w kraju. Jeśli wyjedzie 200 tysięcy, mamy już prawdziwy krach w gospodarce.

Nie mamy wyjścia – albo zwiększamy wydajność pracy o 30 procent, albo sprowadzamy z zagranicy rodziny i robimy dzieci w kraju. Każde inne rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, jeśli chcemy mieć nie tylko emerytury, ale i w ogóle polskie państwo.

Podobno pieniądze na reklamę idą tam, gdzie są poczytności i oglądalności. Stąd właśnie takie tytuły prasowe oraz kanały i programy w mediach. Niestety nie są to rzeczy związane z gospodarką, bo po prostu ludzie tego w Polsce nie czytają i nie oglądają. To się musi zmienić, jeżeli w Polsce ma być lepiej. Ludzie muszą interesować się ekonomią, muszą wiedzieć, że znacznie wyższe PKB oznacza znacznie wyższe wynagrodzenia, wyższe wpływy do budżetu Polski, wyższą wypłacalność ZUS i powrót Polaków do Polski z zagranicy.

Tak więc musimy skoncentrować się na wzroście gospodarczym w kraju i najbliższej okolicy. Powinniśmy się wzajemnie wzmacniać i szanować, kupując polskie towary i usługi u polskiego przedsiębiorcy. To nie szowinizm, a racjonalna samoobrona ekonomiczna.

Mamy tysiąc numerów, 21 lat na rynku, papier nadający się tylko do czytania, własne reportaże i opinie, telewizję z cotygodniowym programem i archiwum ponad 2500 reportaży... Ba, naszą witrynę odwiedza prawie 3 tysiące osób na dobę... Mało? Wystarczy, by wypromować każdy biznes. Nie zapraszam – zaprasza się samo...

Numer: 5 (1009) 2017   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *