SiennicaDłużew majątkowy

Przy okazji uchwalania budżetu dla gminy Siennica z nową mocą powróciła sprawa sprzedaży działki z budynkiem po dawnej szkole w Dłużewie. Chodziło nie tylko o cele, na jakie miały zostać przeznaczone pozyskane pieniądze, ale także o prawo sołectw do dysponowania własnym majątkiem

Poszkolne łupy

Szkoła w Dłużewie zakończyła swoją działalność we wrześniu 2015 roku. Od tamtej pory w dyspozycji gminy pozostawała prawie 2-hektarowa działka wraz z budynkiem. Przez pewien czas trwały dyskusje na temat możliwości wykorzystania nieruchomości, aż wreszcie radni zadecydowali o jej wydzierżawieniu, pomimo tego, iż wójt Grzegorz Zieliński nalegał na sprzedaż. Czas pokazał, że miał rację, bo żaden chętny na dzierżawę do września 2016 roku się nie zgłosił i trzeba było przyjąć uchwałę o zbyciu działki.

Stało się to podczas listopadowej sesji, choć radni wtedy nie byli jednomyślni. Stanisław Majszyk postawił nawet wniosek, aby rozpatrywanie uchwały przenieść na kolejne obrady, bo potrzebne są jeszcze dodatkowe konsultacje. Zabrakło jednak jednego głosu do uzyskania bezwzględnej większości, więc ostatecznie głosowano nad uchwałą, która także została przyjęta minimalną większością.

Dzięki zgodzie radnych w projekcie budżetu na 2017 rok pojawiły się pieniądze ze sprzedaży działki. Wedle szacunków jest ona warta ponad 400 tys. i taka kwota została dopisana do gminnych dochodów. Jednak dopiero okaże się, za jaką sumę zostanie ona naprawdę sprzedana i czy w ogóle pojawi się kupiec. O wszystkim zadecyduje przetarg.

Emocje wzbudza przeznaczenie tych pieniędzy. Mieszkańcy Dłużewa chcieliby bowiem, aby poszły one w całości na modernizację drogi Dłużew – Lasomin. Dodatkowo sołtys Jacek Zwierz twierdzi, że tylko dłużewianie mają prawo do dysponowania tymi pieniędzmi, więc mieszkańcy Majdanu i Wólki Dłużewskiej nie powinni mieć nic do powiedzenia w tej sprawie.

Jest nawet uzasadnienie historyczne takiego stanowiska. Sołtys przypomniał bowiem, że historia tej działki sięga lat przedwojennych. W roku 1934 nastąpiła komasacja gruntów w Dłużewie, a rok później we wsi miał miejsce pożar, w którym spłonęły zabudowania. Poszkodowanym zostały nadane grunty na koloniach, a każdy ze swojej działki wydzielił część, aby powstały omawiane właśnie grunty. Dlatego to wyłącznie mieszkańcy Dłużewa mają prawo decydować o podziale środków ze sprzedaży.

Problem polega jednak na tym, że budowa drogi Dłużew – Lasomin, o którą zabiegali dłużewianie, wcale nie znalazła się w planach inwestycyjnych, a środki ze sprzedaży działki poszły na inny cel. Wprawdzie jest możliwość wykonania tego zadania, ale musiałyby się znaleźć dodatkowe środki, o czym przekonywał sołtys Jacek Zwierz. Dlatego nie wierzy on w zapewnienia wójta, że inwestycja zostanie wykonana.

Sytuację próbował jeszcze ratować radny Artur Antosiewicz. Jednak wszelkie jego propozycje związane z przesunięciami pieniędzy przez wójta i skarbnik określane zostały jako niemożliwe do przeprowadzenia. W desperacji zaproponował on nawet przeniesienie środków z drogi w Starogrodzie, czym tylko rozsierdził radną Teresę Łojszczyk, która na tę inwestycję czeka już wiele lat. Skończyło się więc na obietnicach. Wójt zapewnił bowiem, że inwestycję wykona. Jeśli oczywiście będzie miał środki.

Numer: 3 (1007) 2017   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *