Powiat mińskiJednym okiem /17/

Bez względu na to, jaki ktoś ma stosunek do Jerzego Owsiaka, przyznać trzeba, że organizowana przez jego fundację styczniowa zbiórka pieniędzy na rzecz oddziałów pediatrycznych (a ostatnio także na rzecz opieki medycznej dla seniorów) weszła już na stałe do naszego kalendarza. Rezultaty 25 lat istnienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy faktycznie mogą oszołomić – od 2 mln złotych, które zebrano w roku 1993 do ponad 72 mln w roku ubiegłym

Nie tylko od święta

Jednym okiem /17/ / Nie tylko od święta

Od razu mówię, że jako matka trójki dzieci, które także korzystały ze sprzętu medycznego i badań finansowanych przez WOŚP, jestem ostatnią osobą, która ośmieliłaby się krytykować tę akcję. Co więcej, czując się dłużniczką innych darczyńców, mam zamiar również w tym roku ją wesprzeć, mimo że zmieniony klimat polityczny najwyraźniej Owsiakowi nie sprzyja. Jak mówi stare chińskie przysłowie – nie odrzucaj dobrego pomysłu tylko dlatego, że nie lubisz pomysłodawcy! Jednakże nic mnie tak nie razi, jak swoista „rywalizacja dobroczyńców”, polegająca na udowadnianiu, że jedna akcja charytatywna jest lepsza i ważniejsza od innych. W rzeczywistości bowiem temu, kto ma chętkę na pomaganie innym, nigdy mu nie zabraknie okazji. A zatem obok Finału WOŚP, w okresie okołoświątecznym mamy nie mniej popularne akcje Szlachetnej Paczki oraz Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. A przez cały rok na nasze wsparcie czekają np. Polska Akcja Humanitarna (ze swoim najbardziej znanym programem dożywiania dzieci „Pajacyk” - i wieloma innymi), Caritas Polska, Fundacja Siepomaga (specjalizująca się w zbieraniu funduszy na kosztowne leczenie) i wiele, wiele innych organizacji pozarządowych i fundacji. Każdy może znaleźć coś dla siebie – czy to miłośnicy zwierząt, przyjaciele osób niepełnosprawnych, emerytowanych sportowców czy młodych talentów.

W dzisiejszych czasach pomaganie wydaje się bardzo proste. Coraz częściej wystarczy po prostu wysłać smsa pod podany numer, kliknąć na stronie internetowej, odpisać 1% z naszych podatków, albo nawet kupić w sklepie określony produkt. To naprawdę niewiele kosztuje – dosłownie i w przenośni. Niestety, socjologowie zauważyli, że często czujemy się tak podbudowani faktem, że przecież daliśmy już na Owsiaka (choć w rzeczywistości wcale nie wpłacamy „na Owsiaka” tylko na nasze szpitale!) – że zapominamy o wspieraniu innych szczytnych celów. Tak więc, moi drodzy – do dzieła! Pomagajmy nie tylko od święta!

Numer: 3 (1007) 2017   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *