Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki bezprawia

Jakubowski jako burmistrz wciąż łamie prawo. Nie dość, że wykorzystuje władzę do promocji swojej partii i kolesiów, to na konferencje prasowe zaprasza tylko wybranych i spolegliwych mu dziennikarzy. To przestępstwo wobec Konstytucji RP, bo wszystkie tytuły prasowe są równe wobec prawa i nikt nie może zabronić mediom uczestnictwa w jawnym wydarzeniu. Tak postąpił Jakubowski w czasie konferencji prasowej z wójtem Piechoskim w sprawie inwestycji na pograniczach miasta i gminy...

Pogranicze wstydu

Jakubowski uważa, że współpraca miasta  z gminą od zawsze, kiedy wójtem jest Janusz Piechoski a on burmistrzem, układa się wzorcowo. Nigdy nie mieli problemów z uzgadnianiem stanowiska, z prowadzeniem wspólnych inwestycji. Wykonali już kilka takich, więc planując budżety na rok 2017 również spotkali się wcześniej, aby ustalić wspólne przedsięwzięcia, które mogą służyć mieszkańcom miasta jak i gminy Mińsk Mazowiecki. – Myślę, że tu nie ma co potwierdzać, bo tu widać tę współpracę – nie oponował wójt Piechoski i niemal całą konferencję milczał.

Tymczasem Jakubowski gadał jak najęty. A to, że są inwestycje, które zaczęli planować w roku ubiegłym. Mowa o wykonaniu ulicy Żwirowej, na którą miasto zapisało w projekcie budżetu 200 tys. zł. – Wszyscy wiemy, że ulica Żwirowa leży na terenie miasta, natomiast mieszkają przy niej przede wszystkim mieszkańcy gminy Mińsk Mazowiecki. Dlatego była to zawsze inwestycja problematyczna. Teraz w projekcie budżetu, w części dotyczącej inwestycji drogowej znajduje się przede wszystkim ulica Dąbrówki oraz Żwirowa. Nie ma innych inwestycji na chwilę obecną – zaperzał się Jakubowski, zapominając dodać, że na Dąbrówki przeznacza 5 milionów, a na Żwirową tylko 0,2 miliona.

Co jeszcze? Miasto planuje w nowym planie zagospodarowania przestrzennego powiększyć na północ cmentarz komunalny, a korzystają zarówno mieszkańcy miasta jak i gminy. Dotychczas próby zagospodarowania nekropolii były przez gminę oprotestowywane, ale teraz dzięki wspaniałej współpracy, liczy, że uda się zmiany przeprowadzić w zgodzie i dla obopólnej korzyści. Takich wspólnych decyzji na pewno będzie w przyszłości o wiele więcej.

O Huberta ani słowa, a przecież to właśnie ta ulica staje się coraz głośniejszym miejscem złorzeczeń na Jakubowskiego. On jednak uważa, że nie stać go na 800 metrów asfaltu. Podczas sesji rady gminy podniosłem ten problem do rangi honoru, bo jak długo właściciele firm i mieszkańcy będą lgnęli w błocie, narażać na szwank swoje samochody i palić ze wstydu...

Dałem wójtowi do zrozumienia, że powinien o takim spotkaniu zawiadamiać media, a na władzach miasta wymusić decyzje, które będą służyły mińskiej gminie i jej mieszkańcom. Nie może być tak, że jesteśmy gorszym, bo wiejskim sortem skazanym na łaskę miejskiego satrapy.

Wójt Piechoski nie widział projektu mińskiego budżetu, ale wie o przebudowie Dąbrówki i Żwirowej. Potwierdził, że ulica Żwirowa jest cała na terenie miasta i to ono zrobiło dokumentację projektową. Porozumienia były bardziej słowne, projektant nie wywiązał się w terminie, więc spadła na przyszły rok. I nie zmodernizują jej w całości, bo co można zrobić za 400 tysięcy...

A Huberta? – Bolący jest ten łącznik i wkrótce stanie się takim miejscem, że władze miasta będą pod ścianą i będą musiały się nim zająć – ze smutną nadzieją przyznał wójt.

Może i tak będzie, ale ile do modernizacji napsuje krwi, to już nikogo nie obchodzi. Dopóki mieszkańcy i właściciele firm będą płacili podatki...

Numer: 50 (1001) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *