Jednym okiem /9/

Jest taki dowcip. Wstałem rano, umyłem twarz francuskim mydłem, założyłem moje ulubione amerykańskie dżinsy i tajwańską koszulkę, otworzyłem niemiecką lodówkę i wyjąłem z niej francuskie pieczywo, norweskie masło, węgierskie salami, greckie oliwki oraz czeskie piwo. Zjadłem tak przygotowane śniadanie, a teraz siedzę na hiszpańskiej kanapie i zastanawiam się, czemu, do choroby, w Polsce nie ma pracy...

Patriotyzm powszedni

Jednym okiem /9/ / Patriotyzm powszedni

Z okazji Święta Niepodległości więcej niż zazwyczaj mówi się o patriotyzmie i to zwykle w podniosłych słowach. I nie, nie twierdzę, że okolicznościowe akademie ku czci, marsze niepodległości czy też wywieszanie biało-czerwonych flag są czymś złym. Skądże znowu. Zastanawiam się tylko, co nam z tego wszystkiego zostanie, gdy przeminą świąteczne obchody? Co to znaczy być polskim patriotą dziś, na co dzień? Czy aby się za takiego uważać, wystarczy głośno śpiewać Mazurka Dąbrowskiego na Stadionie Narodowym albo gromko krzyczeć –Polska dla Polaków – choć historia uczy, że Rzeczpospolita wtedy właśnie była największa, gdy była domem dla wielu narodów... Kupować polskie produkty? A może interesować się przeszłością i tradycją – najpierw tą lokalną, dotyczącą własnej rodziny, miejscowości i regionu? Skądinąd takich pasjonatów jest wśród nas coraz więcej, o czym pisałam w tym miejscu przed tygodniem. Ale może wystarczy jedynie szukać swojej szansy na godne życie „w tym kraju”, nie ulegając pokusie wyjazdu za granicę - mimo wszystko - jak śpiewa jeden z naszych popularnych zespołów? Albo może, jak chcą niektórzy, patriotyzm dziś to po prostu uczciwe płacenie podatków i zbieranie psich kup z trawnika? Życzliwość dla sąsiada?

Nie umiem odpowiedzieć na te pytania. Możliwe, że patriotyzm, tak jak miłość, dla każdego z nas oznacza coś innego. Dla mnie osobiście zawsze była to duma z naszych osiągnięć (a naprawdę mamy z czego być dumni!) - na przekór naszej narodowej tendencji do samooskarżania się wobec innych. Mamy bardzo piękny język – ponoć jeden z dwudziestu najtrudniejszych na świecie – i zawsze napełnia mnie głębokim smutkiem fakt, że tak wielu moich rodaków zna go głównie od strony wulgaryzmów.

Żyjemy w niezwykle pięknym miejscu na Ziemi, gdzie nawet w najbardziej zapadłej wiosce można zobaczyć jakieś cuda przyrody albo kultury. Także i dlatego nie nazwałabym patriotą osobnika, który na przykład, wywozi śmieci do lasu.
O tak piękny kraj jak Polska niezaprzeczalnie trzeba dbać! I to nie tylko od święta...

Numer: 46 (997) 2016   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *