Jubileusz ROD Kopernik

Największy w Mińsku Mazowieckim ogród działkowy obchodził swoje 55-lecie istnienia. Nie byłoby w tym żadnej sensacji, gdyby nie wykrycie bezprawnych działań Polskiego Związku Działkowców, które podważyli konstytucjonaliści. W tej sytuacji obecność działaczek PZD z Warszawy i Siedlec, czyli od prezesa Kondrackiego była w Mińsku Mazowieckim nieodzowna

Szpadel na platynie

Mimo napiętej atmosfery – bo nikt nie wie, co posłowie poczną z działkowcami i ich związkiem – jubileusz świętowano godnie, a nawet symbolicznie i wystawnie. Może to dzięki obecności Grażyny Franke – szefowej PZD na Mazowszu, a może przez prezent wiceburmistrza Michalika, który do ogrodowego Kopernika przywiózł okazałego iglaka. Zanim srebrnoigłowy świerk udekorował trawnik przy bramie wjazdowej od ul. Jasnej, prezes Stanisław Skolimowski przypomniał historię ponad 13-hektarowego Kopernika mieszczącego aż 265 działek.

Rozrósł się tak w 1974 roku dzięki ówczesnemu naczelnikowi miasta, który mógł dać niewiele, ale ziemi mu nie brakowało. Jeszcze bardziej hojny okazał się burmistrz Zbigniew Grzesiak, który w 2000 roku cały teren przekazał aktem notarialnym w wieczystą dzierżawę Polskiemu Związkowi Działkowców.

Obecny zarząd działa od dwóch lat i – jak relacjonował prezes Skolimowski – zrobił wiele. Od nowego dachu na domu działkowca przez modernizację elektryki i drenażu, po nowe tabliczki z nazwami alejek i również nową toaletę. Poza tym działkowcy upoważnili policję do... aktywnych działań śledczych, bo nadal okradanie altanek i nasadzeń jest codzienną plagą. Prezes odniósł się również do wyroku TK, który ugodził w ROD-y. Teraz trzeba zrobić wszystko, by nowa ustawa wyszła od PZD, a w konsekwencji od samych działkowców, którzy nie godzą się z ewentualną koniecznością podlegania pod ustawę o gospodarce gruntami związaną ściśle z płaceniem podatków.

Oczywiście ideę tworzenia prawa przez samych działkowców poparła prezes Franke, wręczając przy okazji prezesowi Skolimowskiemu okazały puchar i dyplom. To za całokształt działań, bo sami opiekunowie działek otrzymali nagrody – sprzęt ogrodniczy – za ich akuratne prowadzenie. Byli i zasłużeni dla PZD – Marian Gromadowski, Jan Sadowski i Tadeusz Padzik, a kilku innym działaczom – Bernardowi Sysiakowi, Marianowi Bajorkowi, Krystynie Krasickiej, Władysławowi Wojcikiewiczowi i Kazimierzowi Sitkowskiemu – przyznano srebrne i brązowe odznaki wzorowego działkowca. 

Miłą niespodzianką był występ prezesa Jana Wiśniewskiego z sąsiedniego Mazowsza. Właśnie wrócił znad morza i przywiózł w darze... zdjęcie pomnika szpadla. Wystąpił również wyżej podpisany, ale tylko z życzeniami rozwoju i z wezwaniem, by działkowcy nie bali się nawet likwidacji PZD, bo muszą być silni własną wspólnotą, a władze miasta zapewne też ich nie skrzywdzą podatkami.
– Poczekajmy na zapisy ustawy – bronił się już na dworze wiceburmistrz Michalik, fachowo zasypując świeżą ziemią korzenie srebrnego iglaka.

Wszyscy goście – także tygodnik i telewizja Co słychać? – otrzymali poradnik działkowca, a sami działkowcy – grochówkę i słodycze. Trzeba to wszystko koniecznie zobaczyć, co jest jak najbardziej możliwe. Wystarczy otworzyć naszą stronę www.co-slychac.pl i obejrzeć reportaż z jubileuszu.

Numer: 2012 39   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *