Finały XII Mistrzostw Ziemi Mińskiej w Halowej Piłce Nożnej

Zapowiadane przed tygodniem przekuwanie ilości w jakość stało się faktem. Mimo ograniczonej z różnych względów liczby drużyn, poziom ich gry sędziowie ocenili wysoko, a jeszcze wyżej dyscyplinę w hali i skuteczność. Szczególnie emocjonujące były sobotnie finały, 12 czyli tuzinowych mistrzostw Ziemi Mińskiej

Tuzin z jakością

Finały XII Mistrzostw Ziemi Mińskiej w Halowej Piłce Nożnej / Tuzin z jakością

Zgłoszone do turnieju drużyny połączyły 15,5 godziny czystego futsalu. Tyle też czasu biegali po boisku hali GM-3 sędziowie - Arkadiusz Pazdyka, Adam Skrzydlewski, Marcin Jastrzębski i Konrad Przedlacki. Kierował nimi jak dotychczas Andrzej Ryszawa, a biuro zawodów prowadził jego syn - Mateusz.
Na wszelki wypadek o bezpieczeństwo dbali strażnicy miejscy i policjanci, a pierwszą pomoc niosła pielęgniarka. Nie obyło się wprawdzie bez wyjazdu do szpitala, ale na szczęście ręka piłkarki wymagała tylko obandażowania. Do tego wzorowo przygotowana przez obsługę gimnazjum hala, której już trzeci a może czwarty rok użyczył dyrektor Samociuk. Tym razem bez ultimatum obecności agencji ochrony, ale widocznie TKKT Albatros potrafił skutecznie go przekonać, że wystarczą strażnicy i policjanci. Za podziękowanie, a nie tysiąc złotówek, które w ubiegłym roku mogły wzbogacić pulę nagród.
Ale mińska halówka to nie organizacyjne meandry, a przede wszystkim mecze. Wygrać chciał każdy, a udało się Mewie z rocznika klas V-VI, Zielonemu Kombajnikowi wśród gimnazjalistów, Akademii Piłkarskiej - Orliki w grupie dziewcząt i Margo w najsilniej obsadzonym turnieju open.
Srebrne medale przypadły odpowiednio uczniom z SP w Rudzie, mińskiemu zespołowi MOSiR, Pogoni Siedlce oraz drużynie Desperados, a brązowe – Crazy Team, Tęczy Stanisławów, Rewolucjom z Poświętnego i Guziance Team, która bój o trzecie miejsce wygrała 3:2 z Buszmanfejbą.
Sam wielki finał to także niesamowita loteria. Margo i Desperados grali koncertowo, ale bez bramek. W karnych bardziej odporni byli piłkarze Margo i to im dwaj prezesi – Krzysztof Kulka i Zbigniew Piątkowski wręczyli najokazalszy puchar mistrzostw. Pozostałe zespoły otrzymały dyplomy, piłki, medale i komplet koszulek z logami organizatorów (Albatrosa i Miveny) i ich pomocników (GM-3, MKRPA) oraz patrona medialnego, którym od 12 lat jest nasz tygodnik.
Dekorację złotych, srebrnych brązowych drużyn uzupełniły statuetki dla najlepszych snajperów. W tym roku królami strzelców zostali - Mateusz Osica z Mewy (4 bramki), Mateusz Gromysz z Zielonego Kombajnika (7 bramek), Anna Goś z Pogoni (8 bramek) i cesarz snajperów – Krzysztof Sztrefner z Margo, który popisał się 20 celnymi strzałami. Jeszcze tylko sesja zdjęciowa i medaliści powoli rozjechali się do domów.
A u nas to nie wszystko, bo w kolejnych tygodnikach szczegółowo opiszemy walkę i ciekawostki we wszystkich grupach turniejowych. Na zachętę policzyliśmy, że w 93 meczach padło aż 340 bramek, co daje 3,66 gola na mecz. To informacja dla kibiców, którzy w tym roku mogli oglądać piłkę w siatce co niecałe 3 minuty. Nie było ich zbyt wielu, ale kto wie, czy za rok nie wypełnią wszystkich miejsc na trybunach, jak to było podczas poprzednich mistrzostw.

Numer: 2010 07   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *