Od 11 listopada do Bożego Narodzenia kawał czasu, ale nie dla szkoły w Stojadłach. Tam można łączyć nawet tak odległe daty i tradycje, by promować każdą ważną inicjatywę. Tym razem jest nią nowy sztandar dla szkoły podstawowej, która od nowego roku funkcjonuje pod duchowym patronatem prymasa Wyszyńskiego. Termin był sprzyjający, więc mogli wszystko okrasić charytatywnym balem andrzejkowym. Może za rok wyjdzie im trzy w jednym...

Okrasa dla prymasa

Stoły pełne słodyczy na sali sportowej zawsze robią wrażenie. Przy nich stojecka elita społeczników, przedsiębiorców i władzy nie tylko gminnej.

A przed nimi wielki chór uczniów, który przy akompaniamencie Justyny Kowyni-Romanowskiej wyśpiewał najpopularniejsze pieśni patriotyczne i legionowe.

Dziękował dyrektor Samulik, tłumacząc połączenie spóźnionego dnia niepodległości z odległymi jeszcze świętami Bożego Narodzenia. Namawiał także do skorzystania z oferty stricte świątecznego kiermaszu, bo nowy sztandar szkoły nie jest tani.

Natomiast Jolanta Bąk przewodnicząca na co dzień radzie rodziców obdarowała gości honorami przyjaciela szkoły z medalami, które ten fakt będą każdemu przypominać.

Wśród wyróżnionych byli stojeccy radni, działacze społeczni i strażaccy, a przede wszystkim lokali przedsiębiorcy, których akurat w tej podmińskiej wsi nie brakuje. Nie wszyscy jednak mieli czas, by przybyć do szkoły na tę swoistą uroczystość. Może właśnie dlatego jednym z wyróżnionych został piszący te słowa. Mimo zaskoczenia były podziękowania i puenta, że miejscowe firmy winny wspierać każde społeczne przedsięwzięcie, a szczególnie kulturę medialną. No i podpowiedź, że w karnawale można zaśpiewać kolędy, a dodatkowo urządzić bal na dwieście par. Zysk pozwoli z pewnością pokryć koszt sztandaru.

Numer: 49 (1053) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski