Powiat mińskiGminy protestu

Kobiety bywają niesamowite. Na co dzień zajmują się rodzinami i pracą, ale w chwili zagrożenia pokazują lwi pazur. Takie są organizatorki pierwszego od lat protestu drogowego, które nie zgadzają się z budową linii wysokiego napięcia koło ich domów lub na ich ziemi. Tak się dzieje, gdy inwestor okłamuje i poniża ludzi. Tym bardziej, kiedy ten inwestor reprezentuje dobrą zmianę...

Drogi przestrogi

W piątek tylko nieliczne i zazwyczaj miejscowe auta nie czekały na przejazd za rondem w Ryczołku. Pozostałe musiały odstać swoje, a kiedy przechodzący non stop przez pasy protestujący zeszli na pobocze, ruszali z impetem, by nadrobić stracony czas. Niektórzy nawet trąbili, ale to tylko wzbudziło uśmiechy politowania.
Czyżby nie wiedzieli, że ten drogowy protest to akt desperacji i bezradności wobec forsowanej na siłę inwestycji PSE . Z nutą nadziei, że dzięki akcji, więcej mieszkańców zielonych gmin Cegłów, Latowicz, Kałuszyn i Mrozy dowie się o planowanej inwestycji i dostrzeże ogromne zagrożenie, jakie ze sobą ona niesie.

Co się dziwić kierowcom, kiedy nawet mieszkańcy zagrożonych gmin byli zaskoczeni, że taka inwestycja planowana jest w pobliżu ich domostw. – Mamy poczucie, że podczas protestu ludzie biorący w nim udział mogli wyrazić swoje niezadowolenie i sprzeciw wobec planowanej linii i podzielić się swoimi obawami z przedstawicielami mediów obecnymi na proteście. Ludzie ci dostali nadzieję, że jeszcze nic nie jest przesądzone – sumuje akcje jej szefowa Ewa Nurzyńska. Ma nadzieję, że nie będą zmuszeni sięgać po ostrzejsze formy protestu, bo przecież żyjemy w demokratycznym kraju, gdzie liczy się jeszcze zwykły, szary człowiek, który ma prawo do wolności, do obrony swojej własności, do obrony swojego zdrowia, do obrony środowiska, w którym żyje.

Co na to PSE? Nic, bo nawet nie przyjechali do RDC, nie mówiąc o proteście. Z władz byli jedynie wójtowie z Cegłowa i Latowicza, a kałuszyński burmistrz podobno dostał załamania nerwowego i znalazł się w szpitalu. Natomiast z centrali przyjechał tylko asystent marszałka Tyszki, który zaprosił protestujących do siebie i obiecał wystosować interpelację do premier Beaty Szydły.
Być może to spotkanie zapoczątkuje serię dalszych spotkań z przedstawicielami władz, które spowodują korzystny zwrot biegu sprawy dotyczącej linii NN .
Niestety, atmosfera życzliwości panująca na proteście zakłócona została przez kolportaż ulotek o treściach politycznych, nieuzgodnionych z przewodniczącym protestu. – Jako Komitet STO P Dla Budowy Linii NN 2x400kV oświadczamy, że zgodnie z naszym hasłem apolityczności umieszczonym nie jesteśmy ich autorami i nie braliśmy udziału w ich rozprowadzaniu pośród uczestników protestu – tłumaczą Ewa Nurzyńska i Bożena Wąsowska.

Nieco inne zdanie mają kałuszynianki Anna Kopczyńska i Stanisława Mroczek. Obie twierdzą, że nie potrafimy się zjednoczyć we wspólnej walce przeciwko zagrożeniom. Testem na postawy społeczne wobec zagrożenia gmin Kałuszyn, Cegłów i Latowicz było właśnie blokowanie DK-2 na Górze Ryczołkowskiej. Niestety, zabrakło wielu mieszkańców – nawet tych, którym linia bezpośrednio zagraża. Za to, jak już zaprotestowali, to razem z gminną władzą. Wójt Cegłowa był wyraźnie aktywny politycznie i winę za budowę linii przypisywał nie sobie, ale obecnemu rządowi. Przecież wina  leży po ich stronie, bo powinni alarmować mieszkańców i rozpocząć protest nie teraz, ale w styczniu 2017, czyli bezpośrednio po rozmowach z PSE  przed wpisaniem linii do załącznika specustawy przesyłowej, które miało miejsce w dniu 24 lutego br. Być może linia nie byłaby na terenie naszych  gmin budowana. Burmistrz Kałuszyna i wójtowie gmin Cegłów i Latowicz wiedzieli o linii od początku i przez wiele miesięcy przed mieszkańcami tą informację utrzymywali w tajemnicy. Niech się przed mieszkańcami wytłumaczą dlaczego i nie przypisują winy innym. I niech nie mówią, że nic nie mogli zrobić – dokładają władzy kałuszynianki.

Co dalej? U nas będzie jeszcze o tzw. konsultacjach PSE z właścicielami gruntów zabieranych pod energetyczną autostradę. Jeśli zaś władza krajowa nie ukróci zapędów swojej spółki, oszukani mieszkańcy Cegłowa, Latowicza i Kałuszyna pojadą na protest do Warszawy. Tam zimą cieplej...

Numer: 47 (1051) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *